Silnik był dobrze rozgrzany, potem stał około 1,5-2 godziny, po czym autem sturlałem się z górki na 5 biegu, tak około 2,5 kilometra i gdy dojechałem do drogi szybszego ruchu przygrzałem do odcięcia. jeden bieg, sprint na 2jce do 100 km/h po czym dojazd na 5tce do zjazdu. Tak więc założyłem, że pomimo, że wskaźnik temperatury nie wskazuje swojej nominalnej wartości rozgrzania to musi być dość dobrze rozgrzany by bez problemu wykonać taki manewr. Mnie się wydaje, że to coś z zapłonem. Stojąc pod sklepem tak sobie gazowałem dla picu, zauważyłem, że czasami silnik traci równość pracy by po chwili znowu grał jak marzenie. Efekt jakby zapłonu nie było, albo któryś z garnków nie dostawał paliwka. Pewien użytkownik zasugerował mi, że to może być wina silnika krokowego - cokolwiek to jest. Mechanikiem nie jestem, ale znam świetnego, który coś z tą sugestią zrobi. Dodam również pewną rzecz. Gdy go kupowałem wlane było nadto oleju, organoleptycznie silnik był suchy i taki nadal jest. Problem jest tego rodzaju, że silnik nie chce jakoś wypluć tego nadmiaru oleju, moje poprzednia auto wyrzucało nadmiary by zatrzymać się idealnie między dwoma punktami na bagnecie. Nie wiem po co poprzedni właściciel kąpał motor w oleju, nie preferuję wykraczania poza fabryczny zakres max/minimum oleju. Cóż, przy zmianie oleju zostanie to skorygowane.

Edit: Już wiem co to jest silniczek krokowy, gdzie go znaleźć i jak go wyczyścić. Potęga wujka Google jest wielka! Jako, że lubię grzebać w czymś co nazbyt tajemnicze nie jest, chyba sam to sobie zrobię.