Wreszcie udało nam się stworzyć, mam nadzieję, zalążek silnej grupy tarnowskiej pod wezwaniem aWc .

Pomimo, że Benek1270 nie mógł uczestniczyć w rzeszowskim zlocie, sam zaproponował pomysł spotu w Tarnowie, na co ochoczo przystałem i czego efektem było wczorajsze spotkanie na parkingu podziemnym galerii Gemini, tak uroczo ochrzczony przez Egona ‘Geminiliada’. Tu zapraszam do Jego fotorelacji - http://www.autocentrum.pl/awc/motoblogi/egontar/i-tarnowski-zlot-awc-quot-geminiliada-quot-4268/, a także do relacji głównego Organizatora, czyli Benka - http://www.autocentrum.pl/awc/motoblogi/benek1270/-quot-geminiliada-quot-czyli-spot-w-tarnowie-4270/. Panowie – chylę czoła.

Tuż po 19-tej pojawiła się tu silna czwórka, a właściwie piątka: Benek1270 wraz z Juniorem (to właśnie ten piąty), który strzela świetne klaty, czego efekty widać na profilu Generała, którym przybyli, Egontar w swoim Picadorze, deeptrip wyczesanym Lincolnem, który jednogłośnie otrzymał statut gwiazdy spotu oraz autor tego wpisu swoim skromnym małym kompaktem .

Jako że trójka z nas znała się już poprzedniego zlotu, rozpoczęliśmy od zapoznania się z Benkami – bardzo mili i sympatyczni Panowie - po czym wspólnie przeszliśmy do ‘ochów’ i ‘achów’ nad Amerykaninem Deepa. Po godzinnych zachwytach, fotografowaniu, poznawaniu przeróżnych, jankeskich gadżetów przeszliśmy do dyskusji o bardziej przyziemnych sprawach motoryzacyjnych i nie tylko. Oczywiście nie obyło się bez prezentacji japońskiej, francuskiej i włoskiej myśli motoryzacyjnej. Flesze aparatów mrugały co chwilę i odnotowaliśmy dość duże zainteresowanie naszą grupą przejeżdżających zakupowiczów.

W międzyczasie pożegnaliśmy Deepa, którego wezwały obowiązki rodzinne, a my kontynuowaliśmy nasze prezentacje i dysputy. Czas jednak płynął nieubłaganie i wszystko co dobre musiało się zakończyć – po 21 podaliśmy sobie ręce i każdy z nas skierował się w swoją stronę. Oczywiście nie obyło się bez obietnicy kolejnego spotkania, a być może nawet cyklicznej imprezy.

Cóż rzec na koniec…? Kolejny raz w krótkim czasie udało nam się spotkać, poznać nowych, pozytywnie zakręconych fanów motoryzacji i liczę na to, że dopiero początek dłuższej znajomości, która będzie owocować kolejnymi spotkaniami w coraz większym gronie .

Tradycyjnie – do następnego!