Do spinoo: Już pisałem, że niekoniecznie twoja apteczka będzie bezużyteczna. Może się okazać przydatna np. ratownikowi który pierwszy przybył na miejsce zdarzenia, zaczął udzielać pomocy, a skończyły mu się opatrunki.
I nie wykręcaj się, że nie masz pojęcia o udzielaniu pomocy, tylko bierz się za naukę i rozwiązywanie testu http://www.autocentrum.pl/pierwsza-pomoc-na-drodze/

Do Resident:
Dla mnie , po pierwsze nie szkodzić , po drugie jezeli nie mam pojęcia o udzielaniu pomocy to do czego mi apteczka , nie kwestionuje jej posiadania , tyle ze w moim przypadku bedzie bezuzyteczna . I chodzi mi tu o pomoc czy tez udzielanie poocy w zakresie paramedycznym . A że byc moze wszyscy powinni znać sie na udzielaniu pomocy to juz inna sprawa .A do kluby zaraz zaglądne

Zapraszam na forum Klubu Pierwsza Pomoc. Są tam wpisy odnośnie apteczki, w tym zawierający naprawdę niezbędne rzeczy. Zdjęcia zamieszczone są w dzienniku klubu.

http://www.autocentrum.pl/?FF=812&tid=1999940942&str=1

Nieumiejętność udzielenia pomocy nie jest usprawiedliwieniem jej nieudzielenia. Zacytuję art. 162 par. 1 Kodeksu Karnego:
Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Od nas zależy czy będziemy wiedzieli jak pomóc i czy będziemy mieli czym pomóc, np. kupując sobie apteczkę zgodną z normą DIN 13164 PLUS.

Ja w swoim Polo wożę apteczkę, ale sam nie wiem po co. Nie umiałbym pomóc poszkodowanemu w wypadku, a jej wyposażenie jest delikatnie mówiąc ubogie. Zaglądałem do niej jakieś 3-4 lata i wówczas wyrzuciłem m.in. jakieś tabletki na przeczyszczenie, które były 15 lat przterminowane.
Dziś trzymam w niej komplet zapasowych żarówek w pudełku!

Jak ktoś ma wyobraźnię to apteczkę wozi zawsze, ale zaopatrzoną w to co może się przydać i nie wozi przeterminowanych jej zasobów.

Do fjerzy:
W takich sytuacjach oczywiście pełna zgoda , dla mnie w moim wydaniu to "gadzet" w przypadku wypadek , umiejętności , apteczka . Zresztą często te apteczki mają juz swoje lata , leżą gdzieś tam w bagażniku. Swoja kupiłem tylko ze względu na wyjazdy do Czech i na Słowacje

Do fjerzy: Na oparzenie czy ból głowy to akurat taka apteczka nie pomoże. Bo nie zawiera hydrożelu na oparzenia ani tabletek przeciwbólowych. Ale nic nie stoi na przeszkodzie aby podstawową apteczkę w takie rzeczy doposażyć.

Trzymanie apteczki w samochodzie jest praktycznym rozwiązaniem. Pomijam wypadki, bo to oczywiste, ale 1000 innym powodów. Robiąc przegląd auta, skaleczymy się, albo skaleczy się ktoś podczas pikniku. Ktoś się oparzy, w czasie jazdy boli głowa itd.

oczywiście, jeśli nasza jazda do wyjazd 0 7 rano pół godziny do pracy, potem taki sam powrót po 16. To apteczkę można sobie darować. W mieście raczej się nie przyda, a apteka na każdym rogu.

Do spinoo: Po pierwsze w Polsce jest OBOWIĄZEK udzielania pomocy poszkodowanym. Po drugie twoja apteczka może się przydać innemu ratownikowi, gdyby jego była niewystarczająca i zabrakło mu np. kocy ratunkowych NRC.

Dla mnie to cos co jest a co tak naprawde jest zbędne . No chyba ze ktos ma jakies tam umiejetności Pierwszej Pomocy . Jak dla mnie to 112 byleby działało włsciwie .