Wpis w blogu auta
Daewoo Lanos
Dodano: 7 lat temu
Blog odwiedzono 1432 razy
Data wydarzenia: 01.12.2016
Bardzo radykalna zmiana
Kategoria: inne
Lanos miał u mnie obiecane dożywocie, ale nie sposób było patrzeć jak już od ponad czterech miesięcy stał pod oknem, dosłownie stał. Co kilka dni była mała przejażdżka, co by się trochę rozruszał, ale to wszystko było mało dla niego.
Dziś odjechał, sam przejechałem nim ostatni kilometr wyprowadzając go na prostą nowemu właścicielowi. Trafił w bardzo dobre ręce, ręce kolegi - mechanika, niech się sprawuje dobrze, aby tylko nim jeździł. Szerokości.
A to parę fotek z jego historii:
Ostatnia aktualizacja: 01.12.2016 17:19:03
Najnowsze blogi
Dodano: 2 dni temu, przez Egontar
Możliwe mody w DS-5, z tych które chciałbym mieć u siebie. Oczywiście sam pewnie nie brałbym się za przeróbki, tylko kto to robi w Polsce? Poza tym gdzie to wszystko kupić, bo zdolnych ...
12
komentarzy
Dodano: 3 dni temu, przez powerTGS440
PACJENT:
MAN TGS 2011 rok
moc fabryczna: 440PS
moment: 2300NM
turbina: HOLSET
wersja: fabryczny pod ADR
przekładnia : AsTronic (automat) 12-GEARBOX
norma spalin : EURO5 (bez AdBlue)
norma ...
6
komentarzy
Dodano: 5 dni temu, przez Qchar
Kiedy ustaliłem termin a batem wymiana był tylko kwestią czasu i tak w sobotę w samo południa wzięliśmy się roboty to znaczy brat bo ja pomagałem i fotki pstrykałem :) kto brata zna to wie ...
33
komentarze
Marki społeczności
Szukaj znajomych
No właśnie
Oj długo, teraz kolega nim śmiga, a mój Voyek po tym chyba paliwie kicha i staje dęba
Nie widzę tego inaczej
Jak na razie robi miejsce w garażu na Lanosa.
Też tak mi się wydaje
Z tymi jazdami na WFM to już nie pamiętam, ale na WSK to na pewno jeździłem.
Dziś rozmawiałem z nowym właścicielem - chyba bardziej zadowolony niż w dzień zakupu. Mam nadzieję, że już tak zostanie.
Przepraszam - literówka, moja wina . Dzięki za poprawkę .
Dlatego za mnie nikt by nie dał złamanego grosza
Pewnie tak mi służy małżeństwo.
Dorzuciłem ci Twoją miłość, a co?
Mam jeszcze dwie kosiarki
W dobre, dobre, wziął go kolega mechanik hobbysta
Lepiej żeby nie pękła, obiecałem go odwiedzać
Oj raczej tak.
Mój oprócz duszy miał jeszcze motor, cztery koła i chyba coś jeszcze
Od nowości
Z jednej strony zadowolony, z drugie żal.
i to zieloną.
Na szczęście jakoś nie rdzewiał
Najlepiej jak bym wjechał całym do środka nie trzeba by go wtedy psuć odłamywaniem.
Do FranzMaurer: WueFeMka