Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Opel Vectra Dyliżans » Awarie chodzą parami czyli nierówna walka z filtrem cząstek stałych







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Opel Vectra
EOP
Wcześniej jeździł: Ford Escort Strzałeczka
  • przebieg 278 861 km
  • rocznik 2005
  • kupione używane w 2010
  • silnik 1.9 CDTI ECOTEC
Dodano: 13 lat temu
Blog odwiedzono 4653 razy
Data wydarzenia: 08.10.2010
Awarie chodzą parami czyli nierówna walka z filtrem cząstek stałych
Kategoria: awaria
Ledwo zdążyłem odetchnąć po wymianie diod w alternatorze, a odezwał się DPF. Podczas jazdy zaczęła mrugać "sprężynka" od świec żarowych. Jednakże w trakcie jazdy było mało prawdopodobne, aby stało się coś złego ze świecami. Pomyślałem więc o filtrze cząstek stałych...

Ten na pierwszy rzut oka ekologiczny wynalazek, służy dopalaniu sadzy ze spalin silników Diesla. W momencie, auto sygnalizuje wypalanie sadzy, należy otrzymywać pracę silnika na na obrotach nie mniejszych niż 2,5 tysiąca, a w miarę możliwości jechać większą prędkością.

Sytuacja ta zastała mnie w oczywiście najlepszym momencie - postój na wahadle podczas wymiany nawierzchni, 2 km przed domem... Postój, brak możliwości osiągnięcia większej prędkości (w instrukcji powyżej 40 km/h) oraz pilna sprawa w domu sprawiły, że poddałem się. Niestety pojawiła się myśl o ryzyku i konieczności wizyty w ASO w celu ewentualnego oczyszczenia układu - około 1000 zł...

Dziś skoro świt ruszyłem autem, aby spróbować i jednak nie poddać się bez walki. Przejechałem ponad dwadzieścia km nie schodząc poniżej 2,5 tys oraz prędkości około 80 km/h. Migająca kontrolka symbolizowała duży dla mnie wydatek i inne "turbulencje" w planach na następny tydzień. Jednak najwyraźniej modlitwa pomogła - po kilku kolejnych km sukces :) Proces się zakończył i mogłem odetchnąć z ulgą...

Podsumowanie:
1. Jeżeli podczas jazdy miga "sprężynka" i spalanie zwiększyło się - rozpoczął się proces w DPF.
2. Utrzymywanie (jeżeli warunki na to pozwalają!) większej prędkości przy obrotach nie mniejszych niż 2,5 k obrotów.
3. Cierpliwość i dobre myśli.
4. Raz na jakiś czas jazda przez kilkadziesiąt km dosyć dynamicznie, na wysokich obrotach.

W Oplach filtry te są chyba najbardziej przyjazne kierowcy. Są one bezobsługowe i dopalanie podczas jazdy powinno wystarczyć. Słyszałem też, że stacjonarne dopalanie spalin w serwisach nie jest pozbawione ryzyka awarii (wysoka temperatura - brak chłodzenia powietrzem podczas jazdy itd.).
Niestety filtry te preferują jazdę dynamiczną na większych odcinkach. Jeżeli ktoś użytkuje auto głównie w mieście, musi mieć świadomość funkcjonowania DPF. Jeżdżę raczej spokojnie, nie wchodząc często na wysokie obroty i historia ta zapewne wpłynie na zmianę sposobu jazdy. Jednakże, grunt, że wszystko dobrze się skończyło, a ja jestem w tej kwestii nieco mądrzejszy.
Dodano: 13 lat temu
A jeszcze wracając do tematu fapa serwis zaleca wymianę oleju co 30.000km ale auto z fapem powinno mieć skrócone przeglądy do 15.000km tak jest np. w renówce ale nikt cię o tym przy zakupie nie poinformuje latasz na przeglądy co 30.000km
Dodano: 13 lat temu
korde też to maj jedni straszą inni chwalą cholera co o tym sądzic
Dodano: 13 lat temu
Do tkm2004:
Może w bardzo nowych renówkach jest inne rozwiązanie, bardziej przyjazne i bezobsługowe. Ja na razie nie narzekam na DPF i nie jestem jego przeciwnikiem. Ale ty masz całkiem nowe auto i nie ma co na razie gadać o problemach z FAPem. Pogadamy za 100-150 tys km.
http://www.autoporadnik.pl/eksploatacja-i-naprawy-silnikow/bez-filtra-bez-problemow-zobacz-jak-usunac-filtr-czastek-stalych/art
Dodano: 13 lat temu
Do ic3man1982: Dlatego właśnie tacy ludzie jak ty powinni jeździć tylko benzyną a jeszcze lepiej autem na powietrze w którym najlepiej niczego by się nie wymieniało Tomaski ma tu w 100% rację z częstszą wymianą oleju i innymi częściami eksploatacyjnymi nie są to kosmiczne wydatki a na pewno przedłużają żywotność wszystkich podzespołów w aucie a jak dbasz tak masz i najlepiej stosować się tylko do niektórych zaleceń z instrukcji obsługi bo można częściej odwiedzać nieplanowanie serwisy niż ustawa przewiduje a co do wspomnianego filtra kabinowego u mnie producent zaleca jego wymianę co 30.000km a ja zmieniam wszystkie filtry łącznie z olejem co 10.000 i ten filtr jest już bardzo zasyfiały a gdzie jeszcze 20.000km a potem oddychamy tym syfem w aucie
Dodano: 13 lat temu
Do skygela: Mógłbyś mi to wytłumaczyć jak to możliwe że masz mądrzejszy samochód od innych np. jak to napisałeś francuskich bo z tego co ja się orientowałem to właśnie ople mają do dupy te filtry a np. ta francuska czyli laguna która jest od ponad trzech lat na rynku jeszcze nie słyszałem żeby miała z tym problem a tak wogóle to jakbys dokładnie swoje auto od dołu obejrzał to pewnie byś dostrzegł oprócz dwóch czujników temp. z przodu i z tyłu filtra to jest tam jeszcze jeden przewód jest to przewód paliwowy który doprowadza do filtra ropę w celu zwiększenia temp i podniesieniu jej do 500C w celu dopalania sadzy także samoczynne wypalanie filtra jest w każdym aucie więc jeżeli w przypadku zatkania tegoż filtra jest tam dodatkowy przewód z ropą która ma zwiększać temp. w wewnątrz filtra to niepotrzebne jest jego gazowanie tak samo jak przybywanie oleju w silniku gdyż jak niektórzy twierdzą podczas wypalania na jeden sów sprężania do silnika jest wtryskiwane 5-6 dawek ropy w celu wypaleniu filtra ale chciałem zauważyć że najpierw znajduje się katalizator a potem dopiero filtr cząstek stałych także ropa która ma rzekomo dostać się jeszcze do filtra najpierw rozwali katalizator a więc skoro jest dodatkowy przewód który doprowadza oddzielnie do fapa rope nie ma mowy o zwiększaniu się poziomu oleju w silnku także na dobrą sprawę tgo nie wiadomo komu wierzyć i kto nas robi w balona chyba sami producenci aut żebysmy częściej przyjeżdżali na serwis a jeszcze chciałem nawiązać do tematu oleju który tu poruszył jeden z koegów na temat jakości ja do swojej laguny zalałem "zwykły" olej nie przeznaczony do aut wyposażonych właśnie w filtr cząstek stałych a był to olej Texaco Havoline 10W40 w serwisie poinformowano mnie że taki olej się nie nadaję gdyż może tak się zdarzyc że po przejechanio nawet 1000km ten filtr mi się zapcha i zalecono mi przyjazd do serwisu w celu jego wymiany za ten olej zapłaciłem u kolegi dokładnie za 6,7litra bo tyle mi wchodzi do silnika 69zł a przejeździłem na tym oleju ponad 10.000 km i nic się nie stało ale jednak zmieniłem na olej taki jak zaleca producent na Elf Solaris 5W40 i za 10l zapłaciłem 230 zł a przejeżdżam do pracy ok 12 km w jedną strone także w zimę nawet auto nie zagrzewa mi się doroboczej temp i z fapem nic sie nie dzieje tylko że rzadko kiedy podrużuję z prędkościami 90-110 km/h a przeważnie jest to ok 140-160km/h
Dodano: 13 lat temu
Sprężyna świeci jak już jest DPF zapchany na maxa, wtedy rzeczywiście lepiej zjechać na pobocze i na parę minut trzymać gaz na ok 3000 obr. A tak to warto jeździć systematycznie trasy dłuższe.
Mi nawet w mieście nie chce nic świecić, tylko samoczynnie włącza się dopalanie.
Dodano: 13 lat temu
Do skygela: wg mnie info o dopalaniu powinna się na wyświetlaczu przy zegarach pokazywać. To, że trzeba go "gazować" wyczytałem na stronie serwisu Opla z Warszawy. No i faktycznie dobrze, że te oplowskie są "przyjaźniejsze".
Dodano: 13 lat temu
Hi,
w moim Opelku nie świeci żadna sprężynka. Informacja ze następuje dopalanie w DPF widoczna jest po dużym spalaniu rzędu 4-4,5 l/h podczas postoju. I nawet jeżeli spotka cię to w korku lub gdzieś podczas wolnej jazdy to nie trzeba się bać. W Oplach samoczynnie włącza się dopalanie inie trzeba go gazować podczas jazdy w trasie. To jest plus oplowskiego pomysłu nad np. jakimś francuskim.
Dodano: 13 lat temu
Failtr cząstek stałych potrafi czasem doprowadzić do szału i czasem do łez :D
U mnie zastrajkował na zjeździe z obwodnicy trójmiasta :D
Dodano: 13 lat temu
Do -Marek-: Potwierdzam wszystko to, co napisałeś!
Dodano: 13 lat temu
DO Tomaski:
masz rację diler nie informował o tym że auto źle sie eksploatuje w warunkach miejskich Wiedzą doskonale jak podejść do klienta i wcisnąć im kit Jednak ja o tym doskonale wiedziałem i sam go poinformowalem z czym to się wiąże Był w niezłym szoku;) Jednak ja kupiłem auto na lata i potrafię o nie zadbać :)
Dodano: 13 lat temu
W przypadku diesli jest tylko jedna rada - koniecznie dobrze i często dogrzewać silniki . W przeciwnym razie posiadaczy wspaniałych diesli będzie to bardzo drogo kosztować. Obecne nowoczesne silniki na ropę to nie są niezapomniane DT-y / ciągniki artyleryjskie / Pozdrawiam
Dodano: 13 lat temu
Do majcher836: Otarłem się o technologię tych nowych silników VW, które na oleju longlife niby mają 30kkm robić... I zgadza się to. Plan jest taki, że życie silnika obejmuje 5 wymian i silnik idzie do huty Także kto liczy, że kupi za 5lat pięcioletnie polo w dobrej kasie... to już będzie miał problem bo to będą najprawdopodobniej ostatki podrygów tych silników, a naprawiać się nie będzie sie opłacało na pewno;-) - nowa strategia globalmotoryzacji
Ale te zasady do DPF'a jak Biblia - tylko powiedz mi czy informowane Cię właśnie o takim użytkowaniu przy zakupie? Zgaduję, że nie;-) I zaraz klient wróci tysiaka lub kilka zostawić...
Dodano: 13 lat temu
Ja w swojej Poli też takie cudo mam. Powiem szczerze że nie chciał bym mieć z nim żadnych problemów. Dlatego zastosowałem się do rad w instrukcji, właśnie przez forum, znajomych Najważniejsze to:
- jeździć głownie w trasach co przeważnie czynię 70-80% tankowań to trasa
- tankować paliwo lepszej jakości - i tak robie cały czas tankuję Verve
- nie jeździć do pustego baku
- unikać jazdy na krótkich odcinkach - często do pracy 3km jeżdżę rowerkiem:)
- wymieniam olej co 15 kkm a nie co 30 LongLife
Myślę że jeśli spełniam te rzeczy bede mógł sie cieszyć długą bezawaryjną pracą mojego DPF-a
Dodano: 13 lat temu
Do Tomaski: nic dodać, nic ująć :)
Dodano: 13 lat temu
Do ic3man1982: SAAB jest u mnie trzeci. Jest pierwszym dieslem i pierwszym turbinowcem. Wcześniej nołturbo 2,5V6 Forda i 2,2 benzyna 170KM bmw. Turbinowiec jednak ma "to coś" - nawet diesel Gdy potrzeba spali 4L, gdy potrzeba spali 9 ale wyprzedzić się w Austrii nie daje... i to pełen załadunek 4 osoby i bagażnik beherovki i innych suvenirów.
Dodano: 13 lat temu
Dziękuję chłopaki za cenne informacje. Zdawałem sobie sprawę z tego wynalazku, jednak nie sądziłem, że tak szybko będzie konieczne dopalenie. Tak czy inaczej do Opoczna mam kawałek, a w dłuższą trasę jadę minimum raz w tygodniu, także nie powinno być źle :)
Dodano: 13 lat temu
Do Tomaski: Dlatego chwalę sobie silnik bez turbiny ;)
Dodano: 13 lat temu
Aaa. Instrukcja np. SAABa 9-3 z 1,9 TiD Fiatowym silnikiem mówi o wymianach co 8kkm gdy silnik jest w "niesprzyjających" warunkach używany - kręcenie do czerwonego pola, korki- czyli długotrwała praca na biegu jałowym, CZĘSTE ODPALENIA I KRÓTKIE TRASY (kłania się teoria o DPFie w mieście). W normalnych warunkach wymiany co max 15kkm. To tyle gwoli instrukcji;-)
Ja w moim starym aucie wymieniam co 10kkm pomimo braku DPFa - ot tak, wynika to z wiedzy i wszelkich dostępnych ludzi z pojęciem o tym. Zaraz mam trzecią wymianę bo właśnie przekręca się 30kkm, w 1,5 roku. Wielu tak robi i nie przeszkadza Nam inność innych Filtr kabinowy wymieniam dwa razy w roku - choć instrukcja mówi co innego
Dodano: 13 lat temu
20-25kkm zgoda - ale tu nie chodzi o silnik, a o turbinę. Bo silnik bez niej to i co 30kkm można wymieniać bo jest niewysilony:-) Nie ma teraz rzeczy idiotoodpornych i kłopoty z DPF'em zaczynają się nie przy 80kkm, a w momencie zakupu gdy nabędzie się coś czego nie potrafi się obsługiwać. Tyczy się to przecież nie tylko aut, a np. komputerów, nawigacji, pralki, suszarki do włosów - wszystkiego.

Choćby sprawa sprzęgieł w manualnych subaru z boxerdiesel - objeździłem legasy sedan i imprezę z tymi nowymi (wtedy) silnikami i sprzęt cacuszko ale nie jest idiotoodporny Ludzie masowo palili sprzęgła bo posiadanie i obsługa urządzenia tegoż skomplikowanego nie kończy się na regularnym spłacaniu lesingu - to usłyszałem gdzie nie powiem.
Dodano: 13 lat temu
Zastanawia mnie po co kupujecie diesle z tak skomplikowanym urządzeniem i jak to się ma do oszczędności bo ja tu widzę same wydatki... życzę bezawaryjnej eksploatacji czyli hulać na autostradę i regularnie przepalać DPF. Mnie tak zalecono zimą przepalać odmę bo lubi się zatykać i w efekcie zamarzać a potem olej rzyga tu i tam czyli wszędzie. Tyle że koszta wymiany i czyszczenia są po prostu śmieszne w porównaniu z czyszczeniem czy wymianą filtra cząstek stałych...
Dodano: 13 lat temu
Mam to samo u swojej Viki :( Robie okolo 1tys km tygodniowo :) Kilka razy w tygodniu jadę autostrada dynamicznie i się chyba samo opróżnia :) Jak odbierałem auto, powiedzieli mi żeby czasami wyskoczyć na autostradę i ,,docisnąć,, Robie tak kilka razy w tygodniu :)

Dobrze ze u Ciebie wszystko się dobrze skończyło :)

Pozdrawiam :)
Dodano: 13 lat temu
Do giernal:
Z tego co jeszcze pamiętam z tego programu to, to, że żywotność takiego filtra to ok 150 tys km, w naszych warunkach ok 80 tys, a przy jeżdżeniu głównie po mieście to nawet zaledwie 50 tys.
W niektórych autach można zwyczajnie je usunąć + oszukać komputer, a w innych natomiast niezbędna jest emulacja takiego filtra.
No i zaznaczyli, że na standardowej diagnostyce rejestracyjnej, po wcześniejszym fachowym usunięciu takiego filtra, nie ma obawy o wykrycie tego faktu.
Dodano: 13 lat temu
Do Tomaski: Zgadzam się tylko częściowo. Z jednej strony kierowca odpowiada za utrzymanie i zgadzam się, że instrukcję obsługi trzeba czytać, lecz z drugiej strony większość ludzi nie potrafi sprzęgła obsługiwać a co dopiero DPF. Jest też druga sprawa, a propos tego co 10kkm. Tak jest w instrukcji czy to tylko twoje zdanie? Moim zdaniem obowiązkowa (czyli zapisana w instrukcji obsługi) wymiana oleju co 10kkm to lekka przesada, w moim przypadku jeździłbym 2x do roku. 20-25kkm Lub raz na rok jest rozsądnie.
Dodano: 13 lat temu
Do Tomaski: oczywiście można mieć i taki pogląd. Postępowanie zgodnie z instrukcją to ważny warunek użytkowania wszystkiego. W sytuacji, gdy można wybierać, to twoje argumenty są tym bardziej trafione. jednak jak czytam o problemach właścicieli nowych "ropniaków" i potem czytam opinie środowiska motoryzacyjnego (nie tylko samych kierowców) na temat jakości tego elementu dzisiaj i jeszcze kilka lat temu. To mam wrażenie, że to nie jest dobrze dopracowany technologicznie element (nie jest "idiotoodporny", a tego wymaga się od sprzętu ogólnego użytku). Dlatego bliżej mi do kierowców, którzy mają z tym problem niż do twierdzących, że "widziały gały co brały" i że z umiejętności czytania trzeba korzystać. Nie negując ich racji rzecz jasna.
Dodano: 13 lat temu
Ale ekologia to nie zasyfianie środowiska i powietrza którym oddychamy... i nasi znajomi, bliscy, dzieci, rodzice. To nie jest przemnażalne w pieniądze i nie wiem skąd na takie działania macie pomysły. Serwisy od zawsze wiedzą co i jak i tylko kierowca i tylko i wyłączenie kierowca za zapychanie DPF'a odpowiada! Kupując coś należy najpierw przeczytać instrukcję i później można się bawić. Wszędzie jest to opisane jako "wymagające regularnej i ze stałą częstotliwością usługi dla filtra w postaci wypalenia syfu, który on ma filtrować". Takie trudne? Poza samym filtrem, który wcale nie jest błędem konstrukcyjnym (to kierowca dupa może błędem być;-) ), jest jeszcze kwestia paliwa, oleju silnika i częstotliwości jego wymiany. Nowoczesne turbodiesle olej ~0W40 - 5W40 powinny dostawać co 10kkm i nie jakiś, a możliwie najlepszy. Czyli nie za 120zł.
W sieci można trafić na oszołomów, którzy (właśnie w tych silnikach Fiata 1,9) olej wymieniają co 30kkm i płaczą, że "ten złom znowu nie działa i koszty rosną"... no wariaty chłopaki
Dodano: 13 lat temu
DPF to nie jest wynalazek do miasta niestety. Ciągle nie rozumiem ludzi którzy kupują małe miejskie samochody z silnikiem diesla, chyba po to, żeby wypisywać na awc głupoty o spalaniu swoich cacuszek, cóż, pewnie radość potrwa do pierwszego serwisu :/. Nie rozumiem tłumaczenia takiego zakupu "oszczędnością" skoro np w wypadku VW Polo dopłata do Diesla to ok 7000zł a tak się składa, że taka kwota potrafi wystarczyć nawet na 2 lata jazdy takim samym autem z silnikiem benzynowym (przy przebiegach ok 10-12tyś/rok). Do tego trzeba doliczyć koszty serwisów, i przy jeździe miejskiej, nieuchronną awarię DPF która skutecznie całą inwestycję dobije. Sorka za mały off-topic ;).
Dodano: 13 lat temu
Do fjerzy: Dokładnie... Choć myślę, że w tym przypadku ekologia w polskich warunkach nie ma sensu. Np. w Niemczech filtr taki ma sens - niższe opłaty za wjazd do centów miast i możliwość dopalenia sadzy na trasach. W naszej rzeczywistości to niestety uciążliwa trochę uciążliwa sprawa.

Póki co nie myślę o "amputacji" tego elementu, lecz kto wie co czas pokaże.
Dodano: 13 lat temu
Z tym filtrem, cholera, to "ropniaki" macie problem. gdzieś obił mi się w internecie artykuł, że można go osunąć i dać sobie spokój, bo ekologia ekologią, ale warunki do jej przestrzegania powinny być spełnione, a nie zwalać koszty na kierowców dając niedopracowany produkt lub mało praktyczną technologię (nie znam się na tym). Jak kogoś interesuje radze poszukać w internecie może traficie na ten tekst co ja.
Dodano: 13 lat temu
Do giernal: dziękuję za informacje. Niestety koszty są potężne, ale w tej wersji silnika nie dało się bez filtra. Jak to w życiu bywa - coś za coś :)
Najnowsze blogi
Dodano: 1 dzień temu, przez darek-k
wycena z ubezpieczalni naprawa przewyższa wartość auta moja decyzja auto odkupuje po cenie rynkowej z przed uszkodzenia ubepieczyciel
1 komentarz
Dodano: 1 dzień temu, przez darek-k
wycena z ubezpieczalni naprawa przewyższa wartość auta moja decyzja auto odkupuje po cenie rynkowej z przed uszkodzenia ubepieczyciel
1 komentarz
Dodano: 8 dni temu, przez Egontar
Z wymianą filtra PP oraz porządkami po zimowymi w Jokerze wstrzymywał mnie nieszczelny układ klimatyzacji. Dlatego też zaraz po jego uszczelnieniu zabrałem się za porządki, a było co robić. ...
49 komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl