Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Opel Vectra Dyliżans
»
Awarie chodzą parami czyli nierówna walka z filtrem cząstek stałych
Wpis w blogu auta
Opel Vectra
Dodano: 13 lat temu
Blog odwiedzono 4653 razy
Data wydarzenia: 08.10.2010
Awarie chodzą parami czyli nierówna walka z filtrem cząstek stałych
Kategoria: awaria
Ten na pierwszy rzut oka ekologiczny wynalazek, służy dopalaniu sadzy ze spalin silników Diesla. W momencie, auto sygnalizuje wypalanie sadzy, należy otrzymywać pracę silnika na na obrotach nie mniejszych niż 2,5 tysiąca, a w miarę możliwości jechać większą prędkością.
Sytuacja ta zastała mnie w oczywiście najlepszym momencie - postój na wahadle podczas wymiany nawierzchni, 2 km przed domem... Postój, brak możliwości osiągnięcia większej prędkości (w instrukcji powyżej 40 km/h) oraz pilna sprawa w domu sprawiły, że poddałem się. Niestety pojawiła się myśl o ryzyku i konieczności wizyty w ASO w celu ewentualnego oczyszczenia układu - około 1000 zł...
Dziś skoro świt ruszyłem autem, aby spróbować i jednak nie poddać się bez walki. Przejechałem ponad dwadzieścia km nie schodząc poniżej 2,5 tys oraz prędkości około 80 km/h. Migająca kontrolka symbolizowała duży dla mnie wydatek i inne "turbulencje" w planach na następny tydzień. Jednak najwyraźniej modlitwa pomogła - po kilku kolejnych km sukces Proces się zakończył i mogłem odetchnąć z ulgą...
Podsumowanie:
1. Jeżeli podczas jazdy miga "sprężynka" i spalanie zwiększyło się - rozpoczął się proces w DPF.
2. Utrzymywanie (jeżeli warunki na to pozwalają!) większej prędkości przy obrotach nie mniejszych niż 2,5 k obrotów.
3. Cierpliwość i dobre myśli.
4. Raz na jakiś czas jazda przez kilkadziesiąt km dosyć dynamicznie, na wysokich obrotach.
W Oplach filtry te są chyba najbardziej przyjazne kierowcy. Są one bezobsługowe i dopalanie podczas jazdy powinno wystarczyć. Słyszałem też, że stacjonarne dopalanie spalin w serwisach nie jest pozbawione ryzyka awarii (wysoka temperatura - brak chłodzenia powietrzem podczas jazdy itd.).
Niestety filtry te preferują jazdę dynamiczną na większych odcinkach. Jeżeli ktoś użytkuje auto głównie w mieście, musi mieć świadomość funkcjonowania DPF. Jeżdżę raczej spokojnie, nie wchodząc często na wysokie obroty i historia ta zapewne wpłynie na zmianę sposobu jazdy. Jednakże, grunt, że wszystko dobrze się skończyło, a ja jestem w tej kwestii nieco mądrzejszy.
Najnowsze blogi
Dodano: 1 dzień temu, przez darek-k
wycena z ubezpieczalni
naprawa przewyższa wartość auta
moja decyzja
auto odkupuje po cenie rynkowej z przed uszkodzenia ubepieczyciel
1
komentarz
Dodano: 1 dzień temu, przez darek-k
wycena z ubezpieczalni
naprawa przewyższa wartość auta
moja decyzja
auto odkupuje po cenie rynkowej z przed uszkodzenia ubepieczyciel
1
komentarz
Dodano: 8 dni temu, przez Egontar
Z wymianą filtra PP oraz porządkami po zimowymi w Jokerze wstrzymywał mnie nieszczelny układ klimatyzacji. Dlatego też zaraz po jego uszczelnieniu zabrałem się za porządki, a było co robić. ...
49
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Może w bardzo nowych renówkach jest inne rozwiązanie, bardziej przyjazne i bezobsługowe. Ja na razie nie narzekam na DPF i nie jestem jego przeciwnikiem. Ale ty masz całkiem nowe auto i nie ma co na razie gadać o problemach z FAPem. Pogadamy za 100-150 tys km.
http://www.autoporadnik.pl/eksploatacja-i-naprawy-silnikow/bez-filtra-bez-problemow-zobacz-jak-usunac-filtr-czastek-stalych/art
Mi nawet w mieście nie chce nic świecić, tylko samoczynnie włącza się dopalanie.
w moim Opelku nie świeci żadna sprężynka. Informacja ze następuje dopalanie w DPF widoczna jest po dużym spalaniu rzędu 4-4,5 l/h podczas postoju. I nawet jeżeli spotka cię to w korku lub gdzieś podczas wolnej jazdy to nie trzeba się bać. W Oplach samoczynnie włącza się dopalanie inie trzeba go gazować podczas jazdy w trasie. To jest plus oplowskiego pomysłu nad np. jakimś francuskim.
U mnie zastrajkował na zjeździe z obwodnicy trójmiasta :D
masz rację diler nie informował o tym że auto źle sie eksploatuje w warunkach miejskich Wiedzą doskonale jak podejść do klienta i wcisnąć im kit Jednak ja o tym doskonale wiedziałem i sam go poinformowalem z czym to się wiąże Był w niezłym szoku Jednak ja kupiłem auto na lata i potrafię o nie zadbać
Ale te zasady do DPF'a jak Biblia - tylko powiedz mi czy informowane Cię właśnie o takim użytkowaniu przy zakupie? Zgaduję, że nie I zaraz klient wróci tysiaka lub kilka zostawić...
- jeździć głownie w trasach co przeważnie czynię 70-80% tankowań to trasa
- tankować paliwo lepszej jakości - i tak robie cały czas tankuję Verve
- nie jeździć do pustego baku
- unikać jazdy na krótkich odcinkach - często do pracy 3km jeżdżę rowerkiem
- wymieniam olej co 15 kkm a nie co 30 LongLife
Myślę że jeśli spełniam te rzeczy bede mógł sie cieszyć długą bezawaryjną pracą mojego DPF-a
Ja w moim starym aucie wymieniam co 10kkm pomimo braku DPFa - ot tak, wynika to z wiedzy i wszelkich dostępnych ludzi z pojęciem o tym. Zaraz mam trzecią wymianę bo właśnie przekręca się 30kkm, w 1,5 roku. Wielu tak robi i nie przeszkadza Nam inność innych Filtr kabinowy wymieniam dwa razy w roku - choć instrukcja mówi co innego
Choćby sprawa sprzęgieł w manualnych subaru z boxerdiesel - objeździłem legasy sedan i imprezę z tymi nowymi (wtedy) silnikami i sprzęt cacuszko ale nie jest idiotoodporny Ludzie masowo palili sprzęgła bo posiadanie i obsługa urządzenia tegoż skomplikowanego nie kończy się na regularnym spłacaniu lesingu - to usłyszałem gdzie nie powiem.
Dobrze ze u Ciebie wszystko się dobrze skończyło
Pozdrawiam
Z tego co jeszcze pamiętam z tego programu to, to, że żywotność takiego filtra to ok 150 tys km, w naszych warunkach ok 80 tys, a przy jeżdżeniu głównie po mieście to nawet zaledwie 50 tys.
W niektórych autach można zwyczajnie je usunąć + oszukać komputer, a w innych natomiast niezbędna jest emulacja takiego filtra.
No i zaznaczyli, że na standardowej diagnostyce rejestracyjnej, po wcześniejszym fachowym usunięciu takiego filtra, nie ma obawy o wykrycie tego faktu.
W sieci można trafić na oszołomów, którzy (właśnie w tych silnikach Fiata 1,9) olej wymieniają co 30kkm i płaczą, że "ten złom znowu nie działa i koszty rosną"... no wariaty chłopaki
Póki co nie myślę o "amputacji" tego elementu, lecz kto wie co czas pokaże.