Samochod w wersji Dynamique, sprowadzony z niemieckiego salonu w 2009 roku. Kupiony przez nas w 2010 roku. Na poczatku ja i moja lepsza polowa mielismy zupelnie rozne zdania, co do sensu wydawania pieniedzy na samochod sprowadzony. Tym bardziej po wciagajacej lekturze wpisow na blogu tylik na motogronie(szczerze polecam) chlodno podchodzilem do okazji jaka nam sie trafila. W przeciwienstwie do mojej A. , która w zasadzie juz od pierwszej chwili wiedziała czym bedziemy jezdzic. Na chwile obecna to ja powoli topnieję. Samochod sprawdzilismy w ASO Renault w Łodzi. Przyznam, ze patrzyli na mnie troche jak na wariata, ktory zatruwa zycie bogu ducha winnym serwisantom i wierzy w jakas teorie spiskowa. Mimo to, uwazam, że opłaciło się zaglądanie w każda dziure bo to teraz ja w pełni doceniam samochód. Jesli zamierzasz kupić samochód używany, warto powiercić dziurę w brzuchu mechanikowi dla swojego świetego spokoju.

Samochód bardzo ergonomicznie zaprojektowany. Czuje się w nim troche, jak w aucie wyzszej klasy, moze ze wzgledu na przykuwajace oko nietuzinkowe elementy wnetrza, ciekawe zegary. Zawieszenie radzi sobie z naszymi dziurami zadziwiajaco dobrze - oczywiscie ciezko oceniac samochod przy tak malym przebiegu. Pozyjemy zobaczymy.

To co bardzo podoba mi się w tym silniku to brzmienie na wyzszych obrotach. Przy zwyklej, korkowej jezdzie silnika w zasadzie nie slychac co poczatkowo uwazalem za wade. Kiedy pedał gazu wcisnie sie troche mocniej zaczyna brzmiec idealnie...

Spalanie przy normalnej, dynamicznej jezdzie w granicach 8,7 - 9 litrow.
Komputer pokazuje oczywiscie ciut mniej. Chwilowo odnajduje spokoj przy RMF Classic ;) i komputer pokazuje 6,7l. Zobaczymy oczywiscie przy kolejnym tankowaniu.

Pozdrawiam!
F