Peugeot 306XR, moje pierwsze, najbardziej wyjątkowe. Odkupiony od starszego pana w Piekarach śląskich z przebiegiem 185tys. kilometrów. Jestem drugim właścicielem w Polsce, poprzednik ściągnął auto zza zachodniej granicy w 2006 roku.
Autko do prędkości 100kmh w 13sekund rozpędza silniczek 1.4 z 75konikami..
max 180kmh na zimówkach i więcej już niechciał.. Spalanie przy eco-drivingu 6-7l benzyny 98oktanowej na 100km po mieście.
Jak na tak małe autko, w środku sporo miejsca, świetna widoczność w każdym kierunku. Na wyposażeniu standardowym w tej wersji wlicza(ją) się: szyberdach, elektryczne szyby, ABS, centralny zamek, wspomaganie kierownicy, poduszka powietrzna.. i chyba tyle.

Po miesiącu użytkowania dociąłem sprzęgło, dzięki czemu przełożeniem napędu zajęło się sprzęgło Valeo. Zimówki zdjęte w sierpniu odstąpiły miejsca: z tyłu Goodyear GT2, z przodu Toyo 330, co w połączeniu z tylną osią skrętną dało niesamowite trzymanie się auta w zakrętach.
Po drugim miesiącu użytkowania ze starości odkleił się klocek hamulcowy z przodu i bardzo brutalnie potraktował tarcze z lewej strony.
Do wymiany poszedł cały komplet i zza koła trafiły oryginalne tarcze hamulcowe z zestawem jeszcze nie wygrzanych klocków.
Autko niestety wymaga jeszcze delikatnych poprawek mechanicznych. Przede mną przednie zawieszenie, z tyłu łożyska igłowe, wymiana pompy hamulcowej..
Ale zakupu nie żałuje, myślę, że Golfy III przy Peugeocie wyglądają jak "dreswagony" czego za wszelką cenę chciałem uniknąć ;)