[aktualizacja] No to jednak "Gruza" sprzedałem. Fiesta dziś zmieniła właściciela. Poszła uszczelka pod głowicą i nie opłacało się jej robić. Za 500PLN ją opędzlowałem więc straciłem tylko połowę. Jednak Ford gówno wort ;-)

Auto kupione za przysłowiowego "tysiaka". Pierwsze jakie oglądałem. Razem z jazdą próbną, wypisywaniem umowy i rozmową ze sprzedającym o pierdołach transakcja trwała 15 minut. Nie było nad czym się zastanawiać. Nie pieniądze i nie samochód. Tyle w temacie. Była tak zapyziała, że sprzątałem ją dwa dni. Mechanicznie wydaje się OK, a czy tak jest naprawdę to się jeszcze okaże. Pozytywem jest spalanie poniżej 6l/100km w mieście. Rusza, jeździ, hamuje, czyli ma wszystko to co od niech oczekuję. Niestety nie zamyka się. Zamki są tak wyrobione, że kluczyk obraca się w nich dookoła.