Dodaj komentarz do wpisu na blogu: Burzliwe półrocze
Aby móc dodawać komentarze proszę się zalogować
Dodano: 5 lat temu
Do ANNA83: No ja strachliwy raczej nie jestem, ale też nie chciałbym żeby mnie cytryna przycisnęła. Bezpieczeństwo przede wszystkim.
Dodano: 5 lat temu
Do sruba: Za duży dla mnie. Potrzebowałem czegoś małego kompaktowego żeby móc wozić w skrzyneczce w bagażniku. Przetestowałem go w sobotę. Nie działa tak lekko jak ten pożyczony od kolegi, ale podnosi i opuszcza i to zakończenie gumowo-plastikowe ładnie utrzymuje i budzi zaufanie. W sensie, że się auto nie zsunie z podnośnika.
Dodano: 5 lat temu
Do dominik1007: Dla bezpieczeństwa warto nawet więcej! Pewnien pan z mojej okolicy zginął pod autem bo mu drewniane cienkie kołki nie wytrzymały. Gdyby miał coś solidnego, to nawet na te parę minut co niby miał zajęcia by warte kasy się okazały.
Dodano: 5 lat temu
Do dominik1007: a nie lepiej kupić hydrauliczny podnośnik, coś w tym stylu:

http://www.jula.pl/catalog/motoryzacja/artykuly-garazowe/urzadzenia-podnosnikowe/podnosniki/podnosnik-garazowy-601060/

i nie bawić się w trapezy i inne takie ? :-) z drugiej strony kobyłki e to dobry pomysł. choćby ze względów bezpieczeństwa.
Dodano: 5 lat temu
Do ANNA83: Też myślałem o pieńkach, ale biorąc pod uwagę moje postanowienie, że coraz więcej napraw będę chciał wykonywać sam to chyba warto zainwestować te 50 - 70 zł w jakiś dedykowany sprzęt.
Dodano: 5 lat temu
Do dominik1007: Na pewno warto jeśli będzie okazja korzystać. W razie czego przy mniejszych odległościach od podłoża swoją robotę robią tzw pieńki, zanim zamienią się w opał
Tych klasyków na portalu kilku mamy ;-)
Dodano: 5 lat temu
Do ANNA83: No właśnie się zastanawiam nad kupnem kobyłek. Cytując klasyka z tego portalu "Dobra guma to podstawa" ;)
Dodano: 5 lat temu
Do dominik1007: Mi dużo osób sugerowało, że trafiłam na "długo leżakujące na magazynie" i guma była zleżała. Może coś w tym być bo były drogie to cena robi swoje. Hydrauliczny podnośnik mam nie jeden w garażu, często się przydają ale zaufanie jest takie, że zawsze podczas użycia podkłada się dodatkowe inne zabezpieczenie, nawet jak stoi stabilnie na utwardzonym równym podłożu.
Dodano: 5 lat temu
Do Typowy_Janusz: OK. To zaczynamy test długodystansowy filtrów kabinowych ;)
Dodano: 5 lat temu
Do dominik1007: Mam w obu autach Filtrona i jest kurz. Wcześniej w Golfie siedział oryginalny VW i nie kurzyło się. Teraz do 308 wrzucę oryginał PSA (chyba Purflux) i zobaczę czy będzie zmiana, bo włożyli Filtrona.
Dodano: 5 lat temu
Do Typowy_Janusz: To nie jest odpowiedz na moje pytanie.
Dodano: 5 lat temu
Do dominik1007: Nie miałem Filtrona, nie miałem kurzu.
Dodano: 5 lat temu
Do dominik1007:
Nie ma tak pięknie, żeby nic nie robić i do nowego się wkłada. :)
Dodano: 5 lat temu
Do mucko1: No niby drobiazgi, ale nie mogę powiedzieć, że tylko lałem paliwo i jeździłem.
Dodano: 5 lat temu
Do ANNA83: Zobaczę ile pociągnie. Ta stara była porwana ale zbierała w miarę dobrze. Tyle że piszczała niemiłosiernie. Nowa zbiera super i jest bardzo cicha. Co do podnośnika fakt musi stać prosto ale nawet przy takim ustawieniu bałbym się robić cokolwiek pod autem.
Dodano: 5 lat temu
Ja to na Valeo mam "alergię" ...po 3 mies. nic nie widziałam. Tak to jest jak się ma wiatr w oczy/szybę, i to wiatr z piaskiem , żwirkiem ;-) inni jednak chwalą.
Podnośnik hydrauliczny to chyba też musi w miarę prosto stać to nie zawsze tak się da. Też trapezowy kupiłam, za całe 7dyszek i niby ma być wystarczający. Zobaczymy!
Dodano: 5 lat temu
Na szczęście same drobiazgi. :)
Dodano: 5 lat temu
Do Typowy_Janusz: Wydaje mi się, że kurz na desce może się też brać z samego wnętrza auta. A jakiej firmy Ty używasz? A co do wtrysków to raptem drugi od 33 000 km. Biorę to na miękko ;) Część eksploatacyjna.
Dodano: 5 lat temu
Wymień te wtryski na jakieś porządne, ile można wymieniać Filtrów kabinowych od Filtrona już nie kupię, bo widzę w kolejnym aucie pełno kurzu na desce rozdzielczej, a po to jest filt,r abym tego nie musiał oglądać.