Dodaj komentarz do wpisu na blogu: Kapeć z poniedziałku...
Aby móc dodawać komentarze proszę się zalogować
Dodano: 10 lat temu
Musiałem o krawężnik zahaczyć pod blokiem i ujechać kilkadziesiąt km. Podejrzewam ze z 10 km przepychaczem bez powietrza. A z dojazdówka to tak ze się nie używało to się popsuła. :D
Dodano: 10 lat temu
uu jak ci sie to stało?
Dodano: 9 lat temu
Na parkingu pod blokiem jest wąsko, z jedne strony samochody parkujące w poprzek a z drugiej strony wysoki krawężnik. Za mocno zahaczyłem o krawężnik( pewnie jeden róg krawężnika wystawał i stało się jak się stało). Aż kierownice mi z rąk wyrwało. I tak jechałem z 5-6 km i usłyszałem jakieś dziwne hałasy po ściszeniu radia w samochodzie. A z czasem się też okazało że i zbieżność kół się przestawiła o parę cm i zjadło mi oponę zimową od środka. Ale na szczęście zimówki i tak były przeznaczone na straty bo to był już ostatni sezon opon zimowych. Jeżeli chodzi o oponę która mi została z letnich, przednich to przeznaczyłem ja na koło zapasowe.