To był poczciwy TRANZYSTOR w trasie zawsze dawał radę i nie pękał pod cięższym ładunkiem. Chociaż mocy mu wtedy brakowało. Silnik pięknie pracował, z zamkniętymi oczami można poznać ten charakterystyczny odgłos. Miał klimę, niewygodne siedzenia (chociaż jak czasem zmęczony kimnąłem się z godzinkę w poprzek wtedy były wygodne). Najczęściej latał do czech i bywało tak że nie było czasu silnika zgasić przez kilka dni tylko kierowcy się zmieniali:)

Auto kupiłem z przebiegiem 160 tys. było serwisowane a palnie serwisowym forda, przy przebiegu ok. 140 tyś. poprzedni właściciel wymienił turbinę na nową, oryginalną. Ja przez 5 lat użytkowania zainwestowałem w 2 przednie łożyska, 1 tylną piastę, sprężyny przód, tylne i przednie drążki stabilizatorów i pasek oraz rolki osprzętu silnika. Raz w roku wymiana oleju i filtrów. Kiedy auto zaczęło gasnąć podczas jazdy zgodnie z sugestią kolegów z forum ...