Długo zastanawiałam się nad wyborem modelu i marki samochodu który miałam kupić. Chodziłam od salonu do salonu. W jednych salonach sprzedawcy byli gotowi mnie na rękach nosić abym tylko samochodzik kupiła, a w innych nawet mną się nie zainteresowali. Szukałam samochodziku małego ale przestronnego, i takiego aby z tyłu było wygodnie. Nie należę do osób preferujących jakąś konkretną markę. Jestem takiego wzrostu , jakby Matka Natura na mnie miarę zgubiła. Przymierzałam się pod tym względem do różnych maluszków. Jeden za ciasny, drugi za niski, w trzecim z tyłu za ciasno. Jakoś żaden mi nie pasował. Na ulicy zobaczyłam małego Hyundaika. I jakoś mi tak w oko wpadł. Poszłam do salonu, oby tylko raz... Przymierzałam się do niego kilka razy. I jakoś tak wszystko mi odpowiadało- i luźno, i głową nie uderzam w dach, i z tyłu też mi wystarczająco miejsca na nogi. Z każdą wizytą w salonie Hyundaia ten samochodzik coraz bardziej mi się podobał. Aż przyszedł ten dzień kiedy zapadła decyzja - ten i tylko ten. I tak stałam się właścicielką małej czerwonej Pchełki. Jest mały ale i zarazem obszerny w środku, zwinny, na parkingu wciśnie się w dziurkę, gdzie inne krążowniki nie mają szans. Jak na razie jestem z niego bardzo zadowolona. Samochodzik ma jeździć, nie psuć się i być ładny.

Kleszcz jaki zastępczak - nówka nierdzewka, mało śmigana

Autko rocznik 2016 (rejestracja w marcu) użytkowane od 13.06.2016 do 23.06.2016 jak Pchła była w Car Spa. Nówka nierdzewka mało śmigana.

Autko użyktowane jako samochodzik zastępczy przez 7 dni w lutym 2013 roku, po tym jak jakiś rozgarnięty kierowca nie potrafił zaparkować na parkingu i uszkodził moją Pchełkę

Autko użytkowane od 24 kwietnia 2013 roku do 19 maja 2013 roku, po tym jak złe ludzie zrobiły krzywdę mojej Pchełce.

autobusik służył dla mnie i innym ludzikom do przemieszczania się po mieście. Po zakupie Pchełki rozstałam się z nim bez żalu ;)

Na takim zdawałam egzamin na prawo jazdy w zamierzchłej przeszłości