Wreszcie jest.. Długo na niego czekałem. I było warto. Oczywiście subaru nie produkowało wersi STI jako kombi, mój model został przebudowany przez serwis Fantazja Mocy, chłopaki przełożyli wszystkie graty z oryginalnego rozbitego sedana STI do budy widocznej na zdjęciu. Subarak przyspiesza jak szalony, turbo pompuje do 1,4..

Spoko moto. Moim zdaniem troche niedocenione a nieslusznie. Najwiekszy sukces przypadl Hayabusie a nie wiem do konca czemu. Haya jest dluzsza, nizsza przez co jest nizej siedzenie, nogi sa wyzej podgiete, pozycja jest bardziej pochyolna i rozcignieta, ogolniejest mniej wygodnym motocyklem a przeciez sa tro motocykle sportowo-turystyczne. Kawka jest poreczniejsza do lawirowania miedzy samochodami w koreczku przy 60-120 km / h. Hamulce sa slabawe ale w Hayabusie nie lepsze.

Jeżdżę Pytonikiem od miesiąca. Za marką VW nie przepadam, wręcz działa mi na nerwy ale akurat ten model jest wyjątkowy. To może zabrzmi śmiesznie ale "zmusiła" mnie do zakupu okazyjna cena.

Subaraczkiem jeżdziłem rok. Krótko ale to wystarczyło zebym się zakochał w tym modelu i ogólnie polubił markę. Jak tylko sprzedający uruchomił silinik, wpakowałem dupsko i odrazu wiedziałem ze to samochod dla mnie. Dźwięk boxerka jest niepowtarzalny (bul bul bul bul, blu blu blu...). Napęd 4x4 rewelacja. I jest naprawdę lepszy niż a Audi czy innych czteronapędowcach (moze z wyjątkiem Evo - nie jeździłem). Prowadzenie tez super. No i jedna ważna rzecz- to jest samochód na polskie drogi a raczej dziury, proste zeby nie powiedziec prymitywne zawieszenie tzn pojedynczy stalowy wachacz znosi naprawdę wiele. Jeździem rok naprawdę ostro po warszawskich dziurach i zawias niewiele to odczuł, owszem minimalne luzy się porobiły ale w większości innych autek coś by pewnie poważnie się uszkodziło a tu nic co by sprawiło ze muszisz zwolnic. O osiągach ? bez komentarza.. niby głupie seryjne 218 koni, co nie jest w dzisiejszych czasach jakims spejcalnym wynikiem a jednak przy napędzie 4x4 6 sekund do 100 km / h jest niezłym rezultatem. Hamulce mogłyby byc lepsze. W zimę silniczek szybko się zagrzewa co jest dodatkowym plusem. Jeżeli ktoś się zastanawia nad Imprezą to polecam, to auto uzależnia. Moje może nie było najpiękniejsze (nie przepadam za srebrnym kolorem i kombi) ale sama jazda wspaniała. Jeździłem rok i nie znudziłem się tym samochodem. A podejrzewam ze po 2 m-cach jazdy obecnym VW Pheatnem częściowo mi się zacznie nudzic w tym aucie. Wiem ze nie ma co porównywac ale pisze takie luźne refleksje.

W sumie ciekawe autko za nieduże pieniążki. Ma kilka wad. Mój miał silnik 2.4 (podobno z Mitsubishi konstrukcja) który miał 150 koników i nawet dawał sobie rade z tą sporawą budą ale miał poważne problemy z wyciekami oleju. Sprzęgło (skrzynia manual) było na zwykłą linkę (jak w Polonezie Trucku) i jazda w korku to była męczarnnia. Prowadzenie jak na vanika nienajgorsze, wnętrze spoko (materiały wiadomo jak to w amerykańskich autkach). Biegi przełączało się bez większych zarzutów.

Auto super. Teraz mozna kupic za niewielkie pieniądze. Mocny silnik w miarę bezawaryjny i ta aksamitna praca. Skrzynia biegów też ok, na trzecim biego rozpędza się bardzo szybko do 200 km / h. Napęd Audi 4x4 swietny.

No cóż,to był mój pierwszy samochod więc mam sentyment. Piekna klasyczna limuzyna o niestarzejącej się ponadczasowej sylwetce. Nie miałem z nim większych problemów. Niezły silnik, z dobrymi osiągami, zwłaszcza od 4000 do 6000 tys ciągnie jak rakieta. Spalanie do przyjęcia jak na tą pojemność. Podobno bardzo prosty ale naprawdę bardzo skuteczny system ASD, w zimę na letnich oponkach ruaszał z miejsca naprawdę bez problemów.

Super komfortowy Van. Moc 285 lub 295 hp. Napęd na tył. Proste ale za to odporne na nasze kochane dziury zawieszenie. Może trochę za miekkie ale za to komfortowe. Prowadzenie to nie mistrzostwo precyzji ale i tak go lubię. Dobre wyciszenie, silnika praktycznie nie słychać..