Duże auto bo duża Rodzina. Muszę mieć czym wozić 6 osób. Po rozmowach, rozterkach padło na Voyagera.
Jak na razie sprawdzony, zarejestrowany więc o samym aucie niewiele mogę rzec. Ale to się będzie zmieniać

Okazyjnie udało mi sie wyrwac tą Otavie od faceta z Bad Nenndorf. Był to facet po 50 nalezacy od momentu utwozenia do ogólno niemieckiego klubu Skody. Ma na stanie jeszcze 2 inne :-)
Przebieg ma oryginalny, pełna ksiazka serwisowa. Jest po małym tuningu. Troche grzebane przy wydechu, stożkowy filtr i delikatny chip. Dało to pomiar na hamowni 185 KM. Pomimo tego auto pali w miescie okolo 8,5l a w trasie 7,3

ASuper autko do miasta. Jeszczevz takim przebiegiem to juz bomba. Niestety gdy sie rodzina powieksza to staje sie malutkie

Czerwona Viki. Kupiona w komisie z przebiegiem 198455 km, niestety po ok. 1.000 km padł silnik na amen i konieczna była wymiana. Poszperałem, posprawdzałem i znalazłem motor o nie za duzym jak na rok przebiegu(ok 175000). Obecnie śmiga i oby tak dalej. Do tej pory zrobiłem nią około 45000km i nie mogę na nic narzekać.
We wszystkich wpisach dziennika pokladowego posługuje sie wskazaniami kilometrów deski auta zeby bylo dokldniej i latwiej :-)
Jest kwiecien 2012 i od stycznia troche prac wykonałem.
-uszczelnilem serducho
-zregenerowałem pompe paliwa
-wymienilem swiece i sterownik
-pelna regeneracja turbiny
-podswietlenie zegarów na niebiesko
Do tego pare pomniejszych zabiegow. Teraz technicznie jest swietnie i oby jak najdłuzej.
Teraz biore sie za rdze i uszczelki :-)