Moja Tigi numer III jak widać granat jak poprzednie , 1,4 jak poprzednie.Wersja Irmscher , skórzane czarne fotele,skórzane boczki, panel carbon , zawieszenie gwintowane , elektryczne lusterka.

Oto moja Tigi II.

Jest starsza od swojej poprzedniczki o rok.Posiada szyberdach , halogeny,centralny zamek czego poprzednia Tigusia nie miała. Laczki 15' ,benzyna.Posiada schowek od Corsy- głębszy itp. fajna rzecz :D Przed zimą musimy się zabezpieczyć przed korozją,ponieważ ruda lekko dopada .

Moja Niunia, najlepsze auto na świecie, szybkie,zrywne,jak dla mnie niezadwodne .I wizualnie i mechanicznie.



Na tą chwilę w Tigi wymieniłam :

-łożyska tył
-tarcze
-klocki
-szczęki
-uszczelkę pod pokrywą zaworów
-chłodnicę
-olej (jeździła na diesel-u)
-filtry kabinowy,powietrza,oleju
-płyn chłodniczy
-manetkę od świateł
-pęknięte podszybie
-pęknięty reflektor
-włącznik awaryjek
-schowek
-za wysoki aku ( podbił mi maskę-rozwalił podszybie oraz opuścił maskę z drugiej zbijając reflektor...to nie moja robota poprzedni właścieciel tak zmajstrował )

Zmieniłam sobie jeszcze na takie granatowo czarne pokrowce(Tigi miała czerwone koszulki ale strasznie mnie wkurzały).Oraz dokupiłam listwy na progi wewnętrzne bo ze strony pasażera nie było.

Pomalowałam również bębny i zaciski.


Aktualnych większych napraw to chyba na razie tyle.



Niestety Tigi jest już moim byłym autkiem ponieważ SKODA YETI wjechała w nas i dachowałyśmy. Ale była bezawaryjna zawsze,do 4 razy sztuka...