Skoro tym pojazdem zrobię rocznie niewiele mniej kilometrów niż zamierzam zrobić samochodem, to i należy mu się zaszczytne miejsce w spisie moich pojazdów.

W przeciwieństwie do samochodów, rower bardziej mnie interesuje, po części ze względu na łatwość wszelkich napraw, po części ze względu na komfort jazdy (gdyby wszystkie miejsca, do których chce dojechać były w odległości do 100km od mojego domu, nie potrzebowałbym auta. Tak, Meganka została kupiona z dedykacją na dłuższe trasy.

Co można o rowerze powiedzieć? Jeździ. To najważniejsze. Osprzęt w całości jeszcze oryginalny, z własnych przeróbek dodałem doń błotniki, noski do pedałów i (oczywiście) oświetlenie.

Pierwsze moje auto w życiu. Z założenia kupione na trasy, takie, których nie da się pokonać rowerem w skończonym czasie. Życie wykazało, że i na miasto się przydaje, pod warunkiem, że jedzie się późnym wieczorem, gdy nie ma już korków.

Napisałbym również wszystko o tym modelu, włącznie z rozmiarem kół i wentyli, ale nie wnikam w takie szczegóły. Do dziś nie wiem nawet, jaki rodzaj wyposażenia mam, samochód służy mi do jeżdżenia, nie do oglądania.

Jako środek transportu zdecydowanie wolę rower.