Taki tam sobie crash test.

zamulone 1.9D żaden teren mu nie straszny.

Awaria co województwo.. Karą było rozbicie i zezłomowanie.

Eksploatacja jak to u 21 latka wszystkie zakręty i proste moje. Pojazd z duszą. Poważnych awarii brak poza kosztowną pompą wody. Poza tym same bzdety typu szyby elektrycznie sterowane działały jak chciały, wycieraczki to samo raz załapią a raz nie.. Instalacja elektryczna lipa, cieniutkie kabelki i izolacji krucha. Defektem były też czujniki w wentylatorach chłodnicy. Czujniki wymienione na nowe, niestety na marne.. Chłodnica odkamieniona, termostat nowy, diagnostyka komputerowa wykazała brak błędów. Kolega poradził: kabelki od wiatraków na krótko i w kabinie włącznik. Sprawdzało się dopóki nie zapomniałem włączyć wiatraków.. Silnik zagrzany na maksa, od temperatury rozszczelniła się plastikowa przysada pompy wody. Koszt nowej to ok. 1400 zł ze szrotu ok.600 zł. Pokleiłem poxipolem i co 100 km. dolewałem 1.5 l. wody. Byłem zły, nie wytrzymałem i go RO**Zdupczyłem.