Od jakiegoś czasu bardzo mnie drażniło dziwne "brzęczenie" w zakresie obr 2400-2800. Podejrzewałem któryś z tłumików i dziś przełamałem się i pojechałem do fachowców. Pierwsza diagnoza- katalizator. Szybko został wycięty i teoria z jego uszkodzeniem upadła. A juz nowa puszeczka czekała na montaż... Przyszedł kolejny mechanior i oglądnął Toykę od spodu. Po chwili była kolejna diagnoza- jakaś łapa jest pęknięta. Szybko została odkręcona, a mój katalizator ...

Ostatnio wymieniałem filtry przed wycieczką do Niemiec, a to już ponad pół roku temu, więc dziś pojechałem do gazownika. Wjechałem do warsztatu i rozpocząłem wymianę. Sam robiłem, bo koleś miał inne zajęcia. Pierwsze co zrobiłem, to zakręcenie zaworu na butli zeby wypalić gaz znajdujący się w przewodach. Kiedy autko przełączyło się na benzyne, to zgasiłem silnik i odkręciłem pokrywkę obudowy filterka. Założylem nowy filterek i wymieniłem filtr powietrza. ...

Jak pisalem kiedyś- pompa wody dokonała swojego żywota... Wytrzymała ponad 285 tys km, więc nie tak źle:)) Sam nie wymieniałem, bo za cieniutki jestem w takich rzeczach... Poprosiłem kolege, który ma warsztat. Co do samej wymiany, to szło wszystko jak należy, aż do momentu zalewania nowym płynem... Leciało prawie tak samo szybko, jak wlewałem... Po zdemontowaniu i dokladnym obejrzeniu miejsca wycieku, okazało się, że nowa pompa jest krzywa! I przy dokrecaniu jej do korpusu ...

W sobote umylem autko bardzo dokladnie... Odkurzylem, naplakowalem, nawoskowalem i nawet zderzaki plakiem popsikalem, bo na weselisko jechalismy, wiec brudasem nie wypada:)) Slub jak to slub... Kiecol pogadal,podszedl z taca liczac na jakies pieniadze( ), pan mlody zasmial sie gdy o wiernosci mowil i na tyle... Wesele tez w miare w normie, bo atrakcje byly...Ale tu nie o tym... Wrocilismy do domku i wstawilem Carinke do garazu... Rano pod autem zobaczylem wieeelka plame... No to sie troche ...

Silnik smiga jak nalezy, ale juz od dawna smigam na swiecach, wiec postanowilem wymienic na noweczki. Do dzis byly zalozone NGK, na ktore nie moge narzekac. Jednak tym razem zalozylem Denso, ktore Toyota montuje fabrycznie. Az ciekaw jestem jak wypadna w konfrontacji z lpg... Mam nadzieje, ze lepiej niz Pudzian z Thompsonem:)))) Na koniec jeszcze umylem autko, ale juz zdjec nie robilem, bo kazdy juz widzial szampom na karoserii:)))

Zeby nie pisac za duzo, to start byl o 5.30 z domku, tankowanie i po prawie pustej trasie w 4 godzinki bylismy na miejscu w Gdyni. Jeszcze skerw pusty, wiec zaparkowalem w bezpiecznym miejscu i na sloneczko:)) Okolo 11tej juz wszedzie tlok i nawet czlowiekowi spac na plazy nie pozwola, bo japy dra na cale gardla. Znalezli sie twardziele, ktorzy plywali... Przyznam, ze tez zabralem kapielowki, ale jak moj duzy palec od nogi skontaktowal sie z Baltylkiem, to pomysl upadl... A moj organ rozodczy ...

Po raz kolejny przepalila mi sie postojowka. Oststnim razem obiecalem sobie, ze pozegnam diody i tak tez zrobilem. Pewnie zwykla zarowki tez beda sie palic, ale sa kilka razy tansze i nie czepi sie do mnie "pan wladza". Zeby nie bylo za latwo, to zeby wymienic lewa musialem aku poluzowac, bo tam miejsca tylko dla malych "zoltych" raczek. Moje sie za cholere nie mieszcza nawet troche... Przy okazji troszke oleju dolalem, bo moje auto idealne nie jest i olejek podpija... Szykuje sie randka ...

Ostatnio listonosz uraczył mnie listem z ubezpieczalni o spowodowanej szkodzie - moja była Toyota niecały miesiąc po sprzedaży miała stłuczkę - wina nowego właściciela - w pierwszym momencie mało mnie szlag nie trafił - autko chuchane, wypieszczone, serwisowane - nigdy nie bite - a tu zonk - szkoda autka - jak tak można było?;(

Obiecalem niektorym osobom, ze w pewnych okolicznosciach powstanie ten wpis i slowa dotrzymuje:)) W wszystkich programach informacyjnych bylo mozna zobaczyc zdjecia i filmy z majowymi opadami sniegu... Pomyslele, ze trzeba zimowki na ten tydzien zalozyc... Ale poczekam na snieg... Wstaje w poniedzialek do pracy o 5tej rano i widze, ze za oknem normalnie- niebialo... Lekki przymrozek, ale auta stoja w garazach, wiec skrobania nie bylo... Wstaje we wtorek o 5tej rano do pracy i za oknem znow ...

Poniewaz niedawna wymiana lacznikow stabilizatora nie uciszyla stukania z przodu autka, to postanowilem wymienic kolejny element ukladanki. Po przejrzeniu cennikow i internetowych katalogow mialem spory dylemat przy wyborze, bo nie dosc, ze roznice cen byly ogromne, to jeszcze wyczytalem, ze wystepowaly dwa rodzaje drazkow i koncowek. Mianowicie roznily sie rozmiarem gwintu: jedne byly 14 mm, a inne 15. Zeby uniknac niepotrzebnej pracy zamowilem oba komplety... Pierwszy kosztowal okolo 35 zl, a ...