Przypadkiem nabiłem klimę- chciałem sprawdzić w jakim jest stanie, bo nie włączała się w ogóle więc pojechałem do 1. serwisu- kazali dzwonić 06.05. Podjechałem do 2. spytać o termin, a szef: "za 5 minut", no i tak mam nabitą klimę- jak znalazł na wiosenkę :) Mam nadzieję, że nie zejdzie za szybko. Dałem 100zł- Katowice, ul. Ściegiennego, za salonem Infiniti.

Spalanko w trasie przy V 90-110km/h wyniosło 8,1l/100km na trasie Katowice-Żywiec, a w drodze powrotnej to już szok: 7,6l. Jak na ponad dwutonowy wehikuł to baaardzo mi się to podoba. Niestety w mieście nadal lubi grubo powyżej 10l, ale... komfort jest tego wart.

Fascynujące (dla mnie), ale zauważyłem, że termometr zaczął pokazywać rzeczywistą temperaturę zewnętrzną czego przy temperaturach poniżej +8st nie robił. Potrafił pokazać 37stC przy np. +1. Ma ktoś pomysł co się dzieje?

Paski, rolki, pompa "wody", uszczelniacze wałków rozrządu i korbowego, płyn chłodniczy (dolane 5l. koncentratu). Polecam warsztacik DELOCH w Katowicach na ul. Gliwickiej.

Ot niespodzianka wsiadam odpalam jadę cisza chcę włączyć radio ale jest włączone podgłośnić chcę nic nie gra. Radio i CD przestało grać nie wydaje z siebie żadnych dźwięków fale pokazuje RDS przewija się na wyświetlaczu tak samo CD tak jak by odtwarzał ale nic z głośników nawet najmniejszego szumu. :) Jednym słowem kicha - Wydatek a takie fajne było hamerykańskie :P

Czy ktoś może polecić mi warsztat w rejonie Bytomia? Tak co by to zrobili raz a dobrze... P.S. Zastanawiam się czy ten wymóg wymiany pompy wody to zagrywka serwisowa czy rzeczywiście trzeba to zrobić i już?

I nie ma mocnych, mam ten wozik od 2tyg. a kolejny raz foteliki ułatwiły mi życie, teraz wiem jak pociąganie za "sznurki" (paski) ułatwia życie 4-5sekund i fotel znika, wrzucam duży bagaż i wioooo... jak sobie wspomnę kumpla, który targa "100kilową" tylną kanapę i to do piwnicy to głowa mała.

:( gdy ustawiam nadmuch na nogi lub "twarz" to wieje zimne mimo ustawienia 19st, a na pasażera dmucha ciepełko... Słabo, trzeba się zająć tym szybko.

rok temu w polsce zmienilem w renomowanym warsztacie tarcze i klocki hamulcowe z przodu po roku 5000km tarcze jak iklocki nie nadaja sie do niczego,musialem znowu zmienic tym razem tutaj tzn.;w londynie koszt 250funtow same czesci to i tak taniej niz w polsce,nazwy warsztatu nie podam ale miejscowosc moge,kedziezyn-kozle...jako ciekawostke zalaczam zdjecia pozdr

po ostatniej wymianie paru czesci w zawieszeniu(tuleje)auto jest bezawaryjne,nawet mozna nim jechac oszczednie,tej zimy kiedy podrozowalem do polski i z powrotem udalo mi sie zejsc ponizej 8litrow ropy na setke...mysle ze mit o awaryjnosci i niskiej jakosci amerykanskich aut powinien odejsc w zapomnienie,choc wiadomo ze zawsze znajdzie sie jakas czarna owca,ale tak jest nawet u audi czy vw,reguly nie ma i nie ma tez co sie bac pojazdow z USA,kiedy dbasz to bedziesz dlugo jezdzil,pozdrawiam