Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Honda Civic czarny fortepian zastępczy
»
Złote, a skromne - czyli poczciwe kluczyki.
Wpis w blogu auta
Honda Civic
Dodano: 4 lata temu
Blog odwiedzono 918 razy
Data wydarzenia: 05.02.2020
Złote, a skromne - czyli poczciwe kluczyki.
Kategoria: obserwacja
Nie wiedzieć czemu, w wyobraźni zarysowała mi się może nie tyle renówkowa karta do odpalania, ile jakiś fikuśny pilot systemu bezkluczykowego. Lekko zzieleniałem.
Po raz pierwszy bałem się o auto, że może ktoś je uprowadzić "na walizkę". Że pewnie dostanę etui i dłuższy instruktaż na temat środków ostrożności.
Na biurko wylądował jednak poczciwy kluczyk z brelokiem godnym szatni dużego przedszkola. No, może nie do końca poczciwy był ten kluczyk - ładniejsza obudowa, a przede wszystkim nie taka "kostka mydła" jak w IX generacji. Sprawiał też wrażenie solidniejszego. Pomyśleć, że VIII generacja (kultowe "Ufo") nie miała składanego scyzoryka, a sam "key" był tandetny jak filmy Janusza Majewskiego.
Wspominam o tym tylko dlatego, że szybko zapomniałem o swoim krótkim spięciu. Tym chętniej do tego wracam. I do Civica X chętnie bym znów wrócił. Jednak już wcale, ale to wcale - nie w roli klienta ASO🙂
Ostatnia aktualizacja: 06.04.2020 13:27:11
Najnowsze blogi
Dodano: 21 godzin temu, przez giernal
Podczas dzisiejszego powrotu z Łodzi tuż przed tankowaniem na jednej z kaliskich stacji benzynowych licznik Dustera wyświetlił przebieg 95 903 km oznaczający, iż niemal dokładnie w 50 miesięcy ...
6
komentarzy
Dodano: 2 dni temu, przez Egontar
Znowu się zdarzyło Poniżej denerwująca dość historia układu klimatyzacji w Jokerze! Auto kupione przy przebiegu 40kkm Całkowita pojemność układu czynnikiem R134a - 450g.
23-07-2019 - ...
17
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Co masz zrobić dziś, zrób pojutrze, to będziesz miał dwa dni wolnego
Ja gdy w korporacji pracowałem to nigdy niczego od razu nie zaczynałem robić. W 50% pomysł upadał, a ja tylko narobiłbym się niepotrzebnie. No, a gdy jednak trzeba było sprawę dokończyć to się zawsze "na kolanie jakąś protezę uszyło" żeby termin był dotrzymany. Najwyżej później jeździło się do klienta 3x zamiast raz i pod pretekstem awarii kończyło robotę we właściwy sposób i gdy daleko to ze trzy dni pseudo-urlopu w hotelu ze zwiedzaniem okolicy
Na swoje dane nie mogłeś zamówić?
P.S. Dziś po dwóch miesiącach od zakupu Dacii dostałem telefon od sprzedawcy, że dotarł do niego drugi kluczyk, tak więc mam już zapasowy i nie muszę dorabiać. Jakieś 150-200 zł w kieszeni.
JETTA