Jesień w tym roku miło przedłużyła się, w rodzimej Galicji i okolicach wyjątkowo długo ciepło było. Większe wyjazdy na horyzoncie nie pojawiały się, pierwszy raz też od dobrych kilku lat nie pojechałem w listopadzie do Czech, tak więc nie spieszyłem się w ogóle z wymianą opon.

Jednak wszystko co dobre kiedyś się kończy i końcem listopada prognozy pogody zaczęły przewidywać ochłodzenie i pierwsze opady śniegu. Nie przeciągałem i w piątek (29/11) zadzwoniłem umówić termin. Spodziewałem się co najmniej tygodnia oczekiwania, jak to drzewiej bywało, a tu proszę - pierwszy wolny to wtorek (3/12). Świetnie, umawiam się na godzinę 15 ze względu na opiekę nad Juniorem .

W rzeczonym dniu podstawiłem Opla pod ASO. Można powiedzieć, że pogodowo wstrzeliłem się idealnie - ostatniej nocy w Tarnowie spadł pierwszy śnieg .

Wymiana szybka i sprawna - po 40 minutach wracam do siebie.

Letnie Turanza'e wykręciły 23.953 km w równiutkie 8 miesięcy. Starszy duet ma 71.830 km przebiegu po trzech sezonach (20 miesięcy, 25 dni), bieżnik ~5 mm; młodszy - 31.200 km po dwóch (9 miesięcy, 17 dni), bieżnik >6 mm. W kwestii mm, to moja subiektywna ocena. ASO ograniczyło się do wyrażenia opinii, że spokojnie nadają się jeszcze na kolejny sezon .

Jestem pod bardzo dużym wrażeniem tych opon, a szczególnie ich trwałości i równomiernego zużycia, o świetnej trakcji już nie będę się powtarzał . Dawno już nie zrobiłem takiego przebiegu na jednym komplecie. Zawieszenie Astry też pewnie ma swoje znaczenie - Bravo zdecydowanie szybciej konsumowało opony. Co nie zmienia faktu, że to naprawdę porządna guma jest i jestem z niej bardzo zadowolony .

Po śniegu w Tarnowie już ani śladu, ale nic to. Niech nam tegoroczna zima lekką będzie !