Wpis w blogu użytkownika
babciaela
Dodano: 14 lat temu
Blog odwiedzono 1458 razy
Data wydarzenia: 07.07.2011
Żebranie przy drodze
Kategoria: inne
a)załatwia sprawę i faktycznie pomoże nieszczęśnikowi?
b)czy przypadkiem ofiarodawca nie staje się jeleniem i nie dofinansowuje np. drobnego pijaczka?
Ciekawa jestem Waszych opinii na temat tego (moim zdaniem) narastającego zjawiska.
PS.Zdjęcie zrobione z daleka (więc żebrak nieidentyfikowalny)
Najnowsze blogi
Dodano: 15 dni temu, przez darek-k
Od początku
stuki zaczęły się 2 listopada 2025
doradców na FB i lokalnych co nie miara
podejrzenia padały że to panewki lub
-- rozrząd - przy okazji rozrząd nowy założony
-- wtryski ...
3
komentarze
Dodano: 16 dni temu, przez darek-k
w niedziele 16 listopada 2025 awaria znaleziona, powodem tego pukania metalicznego jest i było koło zamachowe które jest tak skonstruowane że ma trójramienną sprężystą blachę przymocowaną ...
1
komentarz
Dodano: 18 dni temu, przez giernal
W sierpniowym wpisie wspominałem o zamyśle zmiany samochodu. U mnie zazwyczaj od planów do czynów długa droga, ale tym razem było inaczej.
Po trzech tygodniach od publikacji tekstu ...
44
komentarze
Marki społeczności
Szukaj znajomych

Moje auta
Moje konto
Blogi
Wiadomości
Znajomi
Społeczność
Grupy

Ale faktycznie - pieniądze rzadko, czasem papieros, częściej jakieś jedzenie.
dziękuję wszystkim za opinie - jak widać pełne emocji o rozmaitej barwie. Problem jest i chyba jeszcze długo nierozwiązywalny.
Ja czasem daję, ale tylko kobietom z dziećmi. Może to naiwne, ale taki już jestem na widok dziecka
1. Dziadek siedział na krześle na ul. Stawowej (jeden z głównych deptaków miasta) i żebrał, okazało się że gość ma wybudowaną chałupę, wysoką emeryturę a drugie tyle zarabiał na ulicy.
2. Na ul. Pułku Piechoty (tzw. 3 górki) w okolicach Giszowca stał chłopak o śniadej karnacji bardzo powykrzywiany tak jak gdyby rzeczywiście coś mu dolegało. Natomiast kuzyn który pracuje w pobliżu powiedział, że ten chłopak w autobusie zawsze jest wyprostowany i nie ma problemów z poruszaniem się.
Dlatego uliczni żebracy u mnie nie "zarobią", jeżeli ktoś chodzi od domu do domu i mówi że nie ma na jedzenie, to zawsze dostanie coś co mam w lodówce, niestety czasami widzę że moje dary leżą na ziemi
Ogólnie bardzo fajna akcja, ale taki tryb pracy wybrano po wielu sygnałach - z jednej strony to jest wygodne dla darczyńców (niektózy np. nie chcieli się ujawniać iż to od nich pomoc) z drugiej strony mniej krępujące dla beneficjentów (ludzie którzy naprawdę potrzebują pomocy bardzo często o nią nie proszą ze wstydu, łątwiej sprawę załatwić przeszkolonemu wolontariuszowi. No i sprawa bezpieczeństwa - wolontariusz ma legitymację, a jego tożsamość można potwierdzić telefonicznie że to an pewno człowiek ze Szlachetnej Paczki a nie podszywający się złodziej - niestety takie przypadki też były)
Nie zawsze tak robiłem, ale dojrzałem i wiem, że jakim by ten cwaniak nie był naciągaczem i tak jest z nim kiepsko, jeśli musi to robić.
Jednocześnie nie wspomagam przez firmę ludzi piszących emaile lub przysyłających zwykłe listy opisując swoją sytuację. Zniesmaczają mnie moi znajomi egzaltujący się nieszczęściem i przysyłający mi taki spam (o czym im zresztą piszę). Od tego są fundacje.
Kiedy tacy proszący przychodzili do biura, pytałem czemu zamiast prosić o wsparcie nie proszą o jakąś prostą pracę - wystarczało.