Moj szef, ten sam z którym bylem na Track Day w Poznaniu (wczorajszy wpis na blogu), będzie budował profesjonalny tor wyścigowy. Konkretnie to w moim rodzinnym miasteczku - Gogolin.

Plany były już parę lat temu, wyszpiegowałem je nawet jak tam jeszcze nie pracowałem, widziałem pierwsze projekty. Teraz wszystko jest już gotowe poza jednym... urzędasy. To znaczy jest większość, ale nie wszystkie pozwolenia. Teren kupiony, zgoda gminy i powiatu jest, okolicznym mieszkańcom nic nie przeszkadza. Zresztą problem papierkowej roboty w naszym pięknym kraju znają już wszyscy którzy śledzili budowy stadionów Euro 2012.

Tor będzie położony miedzy Gogolinem a miejscowością Zakrzów, w bezpośrednim sąsiedztwie autostrady A4. Długość toru to około 3,5km. Prosta start/meta ma mieć ponad 600 metrów, aby można było ścigać się na niej na 1/4 mili. Dodatkowo układ zakrętów pozwoli wykazać się drifterom. Oczywiście regularnie będą odbywały się Track Day'e.

I będę musiał spełnić to co sobie już parę lat temu zakładałem. Jak tor powstanie to chciałem mieć auto typowo na takie obiekty - teraz powstanie toru jest PEWNE wiec niedługo za jakimś wozem się rozejrzę.

Honda Civic V (silnik D16T) lub CRX...