Wpis w blogu auta
Mazda MX-5
Dodano: 3 lata temu
Blog odwiedzono 1857 razy
Data wydarzenia: 01.02.2021
Z pola walki...
Kategoria: inne
Trochę o autku: samochód od 1 właścicielki, wzięty w leasingu. Rocznik 09/2018, 31750 pryebiegu, 160 koni, wersja SkyPassion (podgrzewane siedzenia i jeszcze kilka głupot), przedlift, ale z dołożoną "nową" nawigacją, z CarPlay'em.
Właścicielka niechętnie rozmawiała na temat tego, co stało się z autem. Udało mi się z niej wyciągnąć, że:
- wjechała w pieszego, który wtargnął na drogę
- przestraszyła się i uderzyła w auto z przodu
- samochód z tył nie wyhamował i lekko puknął w prawy błotnik
Tak więc, @MarcinGP - miałeś rację, to był nie tylko pieszy
Uszkodzenia... Hmmm, zbita szyba od głowy pieszego, wystrzelony napinacz pasa kierowcy, poduszka kierowcy, pęknięty zderzak, belka zderzaka, połamane lampy i halogeny, kilka innych pękniętych plastików no i "aktywowany" aktywny system ochrony pieszych. W praktyce oznacza to ładunki maski do wymiany, maskę (tak, ładunki ją uszkadzają) i zawiasy. Co za beznadziejny system... Chciałem wstawić oporniki, ale w tak nowym aucie jakoś nie mogę się zdobyć, żeby iść na skróty.
Wyrok Mazdy - szkoda całkowita. Tak, dobrze czytacie, wycenili naprawę na przeszło 30 000 zł, a wrak na zaledwie nieco powyżej 40 000... Tego samego dnia więc wsiadłem w pożyczoną lawetę i przywiozłem sobie puzzle dla dużych dzieci
Nie szukałem auta powypadkowego, nie liczyłem na okazję, ale po prostu chciałem mieć pretekst, żeby co wieczór uciec przed wszystkimi do przytulnego garażu. Do tej chwili wydałem na części prawie 9000 zł, planuję zamknąć się w maksymalnie 13 000 zł z całą naprawą, co uważam za dobry wynik. Auto składam na częściach używanych oprócz poduszek, napinaczy, sensorów. Gdzie mogę, robię sam - oprócz takich rzeczy jak malowanie, czy spawanie plastików.
Strasznie fajnie składa się te japończyki, tak, jak stare VW. Dokładnie to, co się ściągnie, da się potem ponownie bez problemu założyć. Mało nitów, prawie wszędzie śruby. Gdyby nie tandetne wnętrze na spinki, to w ogóle byłoby świetnie.
Naprawa idzie więc całkiem sprawnie, będę na pewno dawał znać jak wyglądają postępy!
Póki co trochę historii w formie zdjęć Od pierwszego dnia po odbiorze, przez demontaż - aż do stanu z dziś, z nowymi częściami i praktycznie złożonym przodem.
Jutro pasowanie maski, pojutrze zakładam zderzak, w czwartek poduszki - a w przyszłym tygodniu jedzie na wymianę szyby. Póki co lakiernik musi poczekać, aż znajdę kogoś, kto umie położyć czerwoną perłę...
Ostatnia aktualizacja: 01.02.2021 22:51:36
Najnowsze blogi
Dodano: 1 godzina temu, przez giernal
Podczas dzisiejszego powrotu z Łodzi tuż przed tankowaniem na jednej z kaliskich stacji benzynowych licznik Dustera wyświetlił przebieg 95 903 km oznaczający, iż niemal dokładnie w 50 miesięcy ...
Dodano: 1 dzień temu, przez Egontar
Znowu się zdarzyło Poniżej denerwująca dość historia układu klimatyzacji w Jokerze! Auto kupione przy przebiegu 40kkm Całkowita pojemność układu czynnikiem R134a - 450g.
23-07-2019 - ...
7
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Skąd ja znam ten widok i układ pod maską