Dobry moment na wymianę opon już był - przed świętami, ale nie było na to wtedy czasu. Dzisiaj nadrobiłem zaległości i wolny dzień wykorzystałem na dokonanie wymiany ogumienia.

Auto kupiłem na paskudnych i zniszczonych felgach z łysymi oponami. W lecie felgi zostały wypiaskowane i odmalowane na czarny mat. W październiku zakupiłem do nich zimówki, nauczyłem się już, że na oponach nie warto oszczędzać więc sięgnąłem po gumy z wyższej półki - wybór padł na Nokiany WRD3.
Na założenie cały komplet czekał w garażu aż 3 miesiące.

Auto na małych standardowych felgach wygląda dość komicznie, ale na zimę wąskie ogumienie w rozmiarze 175/70/13 szczególnie w ciężkich warunkach ma sens.
Zakup opon był praktycznie ostatnim wydatkiem z tzw. inwestycji po zakupowych. Mam nadzieje, że najbliższe kilka lat i kilkadziesiąt tysięcy kilometrów, będzie się sprowadzać do tankowania i okresowej wymiany oleju wraz z filtrami