Zdarza się.Pozdrawiam

No cóż, rachunek jedyny w swoim rodzaju Fajnie, że dbasz o auto, ale rzeczywiście trochę pospieszyłeś się z tą wizytą w ASO. Z tego co widzę, koledzy już Ci wyjaśnili gdzie szukać informacji na przyszłość, więc następnym razem będziesz mądrzejszy.
Swoją drogą, pewną cenową perełką w przypadku Polo 6R jest koszt nowej żarówki kierunkowskazu w reflektorze bi-ksenonów - zamiennik 35 zł szt., a oryginał skromne 135 zł

Do majcher836: Nie ma na co się obrażać. Teraz jestem świadom, że źle zrobiłem...no cóż uczymy sie na błedach ponoć Next time, jadę do Polkowic z flaszką :D

Nie obraź się stary ale szczena mi opadła jak zobaczyłem ile zabuliłeś za wymianę. Masakra jakaś. Po to jest forum i wiadomości by pytać po koleżeńsku jak co się robi.
Ja u siebie również wymieniałem żarówki mijania jakieś pół roku temu i zajęło mi to raptem 5 min. Fakt, trzeba wyjąć lampę, odkręcić trzy śrubki ale zupełnie nie ma w tym żadnej filozofii. Proste jak budowa cepa. Nawet z tego nie robiłem specjalnego wpisu, bo wiedząc jakie będą z tego komentarze, darowałem sobie.
Na przyszłość pytaj, pytaj i jeszcze raz pytaj. Trzeba było podjechać do Polkowic to bym Ci to wymienił za free i ile byś zaoszczędził. Przecież to sama przyjemność grzebać w naszych autach
Swoją drogą ja również mam auto już ponad 4 lata i jeszcze nie wymieniałem ich wcale - no chyba że dzienne i we wnętrzu ale to była wymiana na LEDowe

Ja tam nie wiedzę powodów, by się z tego naśmiewać. Kolega nikogo nie okradł, a wręcz przeciwnie, bo dał zarobić innym i przyczynił się do odprowadzenia podatków. Ja jako rasowy Wielkopolanin nie lubię przepłacać, więc zanim coś kupię, to dziesięć razy to przemyślę, ale nie wszyscy są tacy sami i to jest właśnie fajne.

Do murphy6: Nie w 100%, bo się nie da, ale jego konsekwencję w logice lubię. Generalnie można powiedzieć, że tak

Do kruk_sk: To było do przypuszczenia, że jak sie nie ma argumentow to sie atakuje z byle powodu.
A dla twojej wiadomości swoje już dwa samochody kupiłem bez pomocy rodziny Na pierwsze auto zarobiłem w Uk cieżko pracując na budowie pomiedzy rokiem szkolnym. Miałem wtedy 17-18 Lat. Kwoty Ci nie podam bo uznasz to za chwalenie sie. A drugie auto mam w czesciowym kredycie utrzymujac je wylacznie ze swojej pensji. Da się poważnie Tak pozatym, mam mnóstwo znajomych którym rodzice kupili auto i nie widze powodu, żeby to napiętnować, żal....
I taka mała rada. Nie mierz ludzi swoją miarą.

Do Bartosz89_Wro: racja przepraszam... skoro tatuś auto zakupił to i na nowe żarówki a aso dał...

Do zaako: Fakt, nie zagłębiłem się w temat kompletnie przez co porwałem się na niemałe koszta. Ale dzięki twojemu komentarzowi zdałem sobie sprawę z 2 rzeczy:
1) Być bardziej dociekliwym na forum.
2) Wymianę żarówek mogłem wykonać sam skoro w aucie jest odpowiedni klucz seryjnie.

Jeden z nielicznych komentarzy wnoszących konkrety.
Pozdrawiam.

Do BadMada: Jak dywaniki będą do wymiany to też wymienię komplet, ale czekaj czekaj, to pewnie też trzeba będzie wykonać tylko w ASO prawda...??

A tak na poważnie, to komuś chyba udziela się niepotrzebnie ból D**y, niedobrze...

Do kruk_sk: Widzisz, różnica pomiędzy tym co piszesz "a kolega ze sam nie potrafi wymienić woli zapłacić ponad 5 stów..." a tym jak, jak było rozjeżdża się mocno. Po pierwsze była to moja pierwsza wizyta w ASO VW, po drugie Polówka było świeżo kupiona przeze mnie a z racji tego, że minęły jej już 4 lata postanowiłem wymienić komplet żarówek bo dwie spaliły mi się jedna po drugie i aby mieć spokój na długi czas zdeydowałem się na taką opcje. Co do tego, że przepłaciłem już doskonale wiem od was, jednak twierdzenie, że lubię przepłacać to już mocne naciąganie.

pytanie pierwsze - po co? wymieniać komplet żarówek???
ale w sumie kto bogatemu zabroni...
poza tym -co to jest "tylna lampa do świateł dziennych"??
powodzenia w dalszej eksploatacji - może teraz komplet dywaników bo od kierowcy się przybrudził...

Do glotox: ale ty nie masz serwisu a kolega ze sam nie potrafi wymienić woli zapłacić ponad 5 stów...

W moim starym oplu przez 7 lat tylko raz zmieniłem olej, filtry i tłumik. Nigdy nie był na lawecie, chodził jak nowy jak sprzedawałem.

Wszystkie żarówki świecą prawidłowo? Fachowcy z ASO nic nie uszkodzili przy wymianie?
Dali rade?

Kolega widocznie nie doczytał na forum polo,że żarówki w przednich lampach wymienia się w max 15 min.W zestawie razem z podnośnikiem jest specjalny wkrętak do tych lamp.

Jak dla Mnie to cena kosmos. Przyjeżdżaj do Mnie wymienię Ci za 50 %.

18 zarówek ;D? ciekawe ile bylo spalonych 1 czy dwie??: ). U mnie tez sie wyjmuje leflektor ale zadna to filozofia odkrecic srobke czy dwie

Znam ten ból. Po pierwsze ASO Vw to złodzieje.
Ale jest pewne usprawiedliwienie biorąc pod uwagę ceny oryginalnych cześć i akcesoriów w przeliczeniu w euro.

Kolpak 35 Euro czyli w Polsce jak przelicza Vw ok. 160 zł. Ne drogo bo dla Niemca to 35 zł, szkoda że u nas nie kosztuje tyle oryginalny.

Tylko roboczogodzina kosztuje 250 i więcej złotych, ciekawe dlaczego.
poza tym ASO Vw to serwis który umie tylko cześć wymienić, to znaczy niekoniecznie tanio naprawić.

No a zdjęcie lampy aby wymienić żarówkę to chwyt poniżej pasa, robiony po to aby wydać kase i wezwać serwis czy Assistance skoro w nocy na drodze nie da sie tego zrobić samemu.

W Golfie 5 i touranie nie ma z takimi rzeczami problemu.
Ale sa pewnie inne których być może nie poznałem.

Pozwolę sobie zaznaczyć moją opinię że w rocznikowo 5 letnim aucie kolega mądrze wymienił żarówki ale niepotrzebnie wszystkie. Farba schodzi tylko pod wpływem lat i ciepła z żarówek kierunkowskazów.

No a lepiej było to zlecić innemu warsztatowi zajmującemu się naprawa Vw, zapewne 200-250 zł z żarówkami starczyłoby z kretesem

A ja byłem wnerwiony jak zapłaciłem 140 zł w ASO za wymianę wszystkich żarówek w liczniku...
Teraz jestem jakiś taki spokojniejszy

Rozumiem, że o cenie dowiedziałeś się po wykonaniu usługi.

Obecnie samochody rzeczywiście są tak konstruowane by wymiana czegokolwiek była jak najbardziej czasochłonna, ale żeby 500zł kasować za wymianę żarówek plus same żarówki(!?).

Nie dziwi mnie rabat 10%. Szczerze mówiąc 50% też by mnie nie zdziwił.

Do MarcinGP: Nie chcę zaśmiecać tutejszego dziennika, ale... Mikke fan?

o czym tu pisać?sfrajerowałeś się na maxa i tyle...wszystko na temat.mógłbym zarabiać 200 tysi na miech a nie przeplacałbym za takie czynności bo to zwykłe frajerowanie się-po prostu robią Cie w bambuko.nie widze w tym żadnego racjonalnego wytłumaczenia-po pierwsze robota prosta jak budowa cepa...no nie przesadzajmy że wymiana żarówek w polówce to jakaś wyższa fizyka kwantowa,dodatkowo dochodzi przyjemność z samodzielnie wykonanego zadania(mnie przynajmniej takie rzeczy cieszą jak potrafie coś zrobić przy furach a nie latać z byle shitem do serwisu i być orżnietym za każdym razem na pare stów-to już lepiej tą wydać na imprezy i dziwki co nie?),poza tym robótka na świeżym powietrzu-relax,odprężenie-same pozytywne aspekty wykonywania samodzielnie takich robót....i nie tłumacz się brakiem czasu-nie pobijesz mnie w przepracowanych godzinach miesiecznie-nie masz szans,a jednak zawsze staram sie miec czas na wszystko.Oczywiście to tylko moje skromne podejście-nikt Ci nie zabroni wzywania elektryka do przepalonej żarówki w kuchni i płacenia mu 3 stówy po rabacie-Twoja kasa-rób z nią co chcesz-możesz mu nawet dać 3 kafle za to.Ja tylko wyrażam swoją opinie w publicznym blogu i dyskusji...pozdro

drogie się wydają te żarówki to fakt
w sumie kolega wydaje swoje pieniądze to jest jego sprawa a dziennikiem to dokumentuje.

Mogę tylko życzyć aby świeciły jak najdłużej

Dlatego też teraz ludzie wymieniają łożyska parami, przeguby (?), półosie... Jako żyw bym nie wpadł na pomysł wymiany wszystkich żarówek, bo to jest po prostu bez sensu. BTW żarówka za 34zł, 1szt - co to za cudo? W ogóle, to te żarówki mają żarniki chyba z platyny, patrząc się na ich ceny. Dzięki bogu, że u mnie żarówki wymienia się (wszystkie) w kilka minut, nie mam takich dylematów jak autor wpisu...

Do Egontar: Tylko się trochę droczę Przyznasz, że blisko 500PLN za żarówy to nie w kij dmuchał. Sama wymiana OK. Tylko czemu tych dobrych też...? Tak się już wszyscy przyzwyczaili, że żeby dobrze zadać o auto trzeba jechać do ASO na drenaż portfela, że wydanie blisko 500PLN na wymianę żarówek już nikogo nie dziwi. To smutne, bo trzeba mieć na uwadze, że to raptem godzina pracy, a przy takich założeniach daje to około 31 000PLN przychodu z jednego pracownika!!! Ciekawe co zrobimy na emeryturze jak taka wymiana to będzie 1/3 miesięcznych przychodów albo więcej?

Do Bartosz89_Wro: Droczę się z Tobą, bo zapłaciłeś jak za obierki. Rozumiem troskę o auto i niechęć do ubrudzenia się, ale czemu wymieniałeś sprawne żarówki to nie wiem. Ciekawy jestem tylko czy rzeczywiście te działające wymienili. To, że je dostałeś nie znaczy jeszcze, że tak...

PS. Mi jakiś rok temu przepaliła się jedna (mijania) i w ASO nie chcieli wymienić parami argumentując to zakazem wymiany sprawnych części. OK sobie myślę i mówię im, że pewnie za dwa dni się widzimy na wymianę kolejne tylko z przeciwnej strony, a tu zonk. Od wymiany minął rok i mieli rację, ta druga nadal świeci.

Do MarcinGP: Prosze sie nie scmiac z kolegi! Mój znajomy pojechał z Tarnowa do sewrisu Toyoty w Krakowie wymienić żarówkę oświetlenia wnętrza w rocznej Corolli! Wdedy nie było u nas sewrisu Toyoty, więc go rozumię

Do Bartosz89_Wro: no to pierwsze rady, spostrzeżenia i wnioski już chyba są.
PS ASO sie nie ufa.

Do MarcinGP: Ani chwale ani żale. Jest to moje pierwsze tak młode auto i staram się dbać o wszystko należycie i wychodząc z założenia, że serwisowanie auta nigdy nie było moim konikiem oddaje je do ludzi, którym ufam. Auto zakupiłem bardzo niedawno, raptem 3 tygodnie temu, tak więc proszę o wyrozumiałość ludziska. Po to powstają tego typu miejsca aby dzielić się doświadczeniem, radą, opinią.

Tajemniczy brelok oczywiście nie wchodzi w koszta wymiany żarówek(nie zauważyłem tego), tak więc cena wyniosła wprawdzie około 450PLN.