Wpis troche spozniony. Dokladnie o jakies 2 tygodnie.
Jak juz wczesniej wspominalem. Saxo to skarbonka bez dna.
Lista rzeczy, ktore zostaly juz wymienione niemal nie ma konca a z tego co widze zostalo jeszcze calkiem sporo.
Dwa tygodnie temu wraz z kolega zabralismy sie za zmiane sprzegla.
Coz wymiana sprzegla jak to wymiana sprzegla. Nie ma sie co wiele rozpisywac bo w kazdym aucie wyglada to nieco inaczej. Co innegeo wymontowac badz zdjac w innej kolejnosci. W saxo nie nastrecza to zbyt wiele klopotow I w piec godzin uwinelismy sie ze sprzeglem calkiem zgrabnie.
Przy okazji odkrylismy, ze chlodnica minimalnprzeciekna laczeniu u dolu, niestety full wymiana a takze oring driveshafcie puszcza olej. Wszystko wskazuje na to, ze niebawem zanurkuje znowu w trzewia autka rozbebeszajac go na wskros.
Na ten badz nastepny weekend szykuja sie tylne hamulce. Reczny zaciaga sie pod sufit a w czasie jazdy tyl wydaje dziwne dzwieki.