Postanowiłem wreszcie odżałować trochę grosza i kupiłem komplet rozrządu. Nie dawało mi to spokoju, nie wiedziałem co było w środku, jaki stan miały części na których autko jeździło to tej pory. W sklepie zaproponowano mi komplet za nieco ponad 300 zł ale jak już robić takie wymiany to na częściach nie warto oszczędzać. Mechanik polecił mi firmę SKF. Tak więc z SKF'a kupiłem pompę wody, rolkę i napinacz, natomiast pasek continentala. Wszystko wyniosło 510zł. W piątek po południu zaprowadziłem Alfę do swojego mechanika, a po 3 godzinach dostaję telefon że już wszystko gotowe i można odebrać auto . Koszt wymiany to 200zł. w tym uszczelka wałka rozrządu przez którą olej delikatnie chlapał na pasek.

Martwi mnie tylko informacja którą przekazał mi mechanik. "Trzeba będzie pomyśleć o zrobieniu sprzęgła" - pocieszył mnie . Zauważył że przy ruszaniu drga samochód, jak powiedział, co świadczy o tym że sprzęgło nie równo łapie.
Kolejna sprawa to taka iż pedał sprzęgła zostaję w podłodze, po wrzuceniu 1 biegu nie wysprzęgla go do końca a tylko do połowy a czasem i mniej, oraz po wrzuceniu wstecznego. Na innych biegach jest dobrze. Po prostu wyciągam go na miejsce czubkiem buta.

Jak będę oszczędzał sprzęgło to jeszcze posłuży, mam nadzieję