Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Opel Astra ASTERIX » Wyjazd turystyczno-sentymentalny Słubice - Frankfurt Oder - Berlin - Potsdam :)







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Opel Astra
  • przebieg 162 680 km
  • rocznik 2007
  • kupione używane w 2011
  • silnik 1.9 CDTI ECOTEC
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 1835 razy
Data wydarzenia: 06.09.2011
Wyjazd turystyczno-sentymentalny Słubice - Frankfurt Oder - Berlin - Potsdam :)
Kategoria: podróż
Ostatni można powiedzieć weekend wakacji zapowiadał się od dawna jako ten z piękną pogodą zgodnie z anegdotką: " Tato, kiedy przestanie padać? Jak skończy mi się urlop!!!" no i tu można powiedzieć wakacje się skończyły i zaczęła się pogoda ;)

Wybór miejsca spędzenia weekendu nie był przypadkowy a z racji przyjazdu znajomych z Bratysławy i chęci odwiedzenia przez nich Berlina i nie tylko padł pomysł wyjazdu weekendowego.

Na początek do Słubic/Frankfurtu nad Odrą - miejsca gdzie my (ja i żona) studiowaliśmy, gdzie się poznaliśmy i mieszkaliśmy przez prawie 6 lat), później kolejny etap czyli Berlin i niedziela w Poczdamie.

Wcześniej oczywiście obowiązkowo piątkowa wycieczka po Wrocławiu.

Tak więc wszystko spakowane, sobotni poranek, Asterix zatankowany więc jedziemy do Słubic, trasa bdb mi znana, wręcz na pamięć, na początek AOW później A4 do zjazdu na Żagań, folklorystyczne drogi woj. lubuskiego czyli trasa przez Nowogród Bobrzański i po niecałych 3 godzinach byliśmy już w Słubicach. Spalanie, całkiem całkie, 5,9 litra/100 km.

Ach to miasto, nic się w nim nie zmieniło i choć jestem tam średnio raz na 3 miesiące zawsze z uśmiechem patrzę na ten jedyny w swoim rodzaju klimat. Patrzę na niemieckich sąsiadów kupujących wszystko co tylko możliwe na bazarze, kolejki do stacji benzynowej ARAL zaraz obok Biedronki, i jak dobrze pamiętam jedynej zachowanej w Polsce (z racji przywiązania do marki przez niemieckich tankowaczy) i ten most graniczny na którym sprzedaje się szparagi oraz na tą niezliczoną ilość kantorów, salonów fryzjerskich, kwiaciarni i butików z papierosami na słynnej ZigarettenStrasse, nie bez znaczenia jest ilość samochodów niemieckich marek na 1 m2 powierzchni miasta, które są w posiadaniu jak to zwykliśmy mówić za czasów studenckich Biednych Studentów...jednym słowem klimatyczne miasto ;)

A po drugiej stronie Frankfurt nad Odrą, totalnie inny, przesiąknięty zapachem Turkische Pizza i Donerów oraz gdzieniegdzie smrodu kanalizacji, której nikt nie używa bo w budynkach nie mieszkają ludzie...troszkę smutne miasto, które gdyby nie bliskość Berlina oraz ilość Polaków szturmujący Oder Turm oraz pobliski Kaufland, a także budki z Donerami chyba już dawno wyglądało by jak opuszczone miasto...

Asterix został na parkingu we Frankfurcie pod domem u znajomych, a my w 4 osoby mieliśmy po raz kolejny możliwość delektowania się niemieckimi kolejami: klimatyzacja, w miarę komfortowe warunki, punktualność i 80 km do Berlina pokonane w niecałą godzinę, a także to, że nikt się nie krzywi, że pijesz piwko w pociągu...było fajnie, stacja końcowa, Berlin Hauptbanhof - znam ją od podszewki, obserwowałem jak była budowana, jest to drugi co do wielkości dworzec w Europie, który za każdym razem robi na mnie wrażenie, szkło i stal, kilka poziomów i pociągi jeżdżące nad głową, do tego S-Bahn i U-Bahn, a także autobusy miejskie, do tego bliskość przestrzeni publicznych, czego chcieć więcej??

Z dworca rozpoczęliśmy naszą wycieczkę, a więc klasyczny i opanowany do perfekcji rozkład naszej trasy ( hmm to już chyba z 20 raz zwiedzamy Berlin), a więc po kolei Reichstag, Brama Brandenburska, Pomnik Holokaustu, Unter den Linden, Humboldt Universitat, Berliner Dom, Alexanderplatz, Checkpoint Charlie, Berlin Zoo, Ku'damm, Europa Center, Potsdamerplatz;

Po drodze obowiązkowo TURKISCHE PIZZA nur Fleisch z Berliner Kindl do popicia ( dla niewtajemniczonych, Turkische Pizza - kebab, doner czy jak kto woli w picie, Berliner Kindl - piwo). Stało się już tradycją, że na każdym wyjeździe do Niemiec wyżywienie opiera się o Turkische Pizza i to tylko Nur Fleisch, czyli z samym mięsem, bez dodatków w postaci warzyw gdyż są zbędne, a mięso jest samo w sobie niesamowicie smaczne, nieporównywalne z tym co spotykamy w Polskich budkach z kebabem, a także ważnym faktem jest to, że nie ma problemu w Niemczech w kwestii, wypełnienia po brzegi mięsem twojego Donera, po prostu chcesz z samym mięsem, nawalą Ci same mięso po brzegi zapełniając lukę po nieobecnych warzywach, w Polsce nie do pomyślenia, przynajmniej ja się nie spotkałem z takimi Donerami...

Polecam także knajpkę KLO...pijesz piwo z kaczki szpitalnej, siedzisz na sedesie a nad głową masz szczotki do czyszczenia kibelka, a także papier toaletowy i masę innych osobliwych rzeczy...;)

Dzień w Berlinie mijał szybko i już po 12 godzinach biegania, będąc skrajnie wykończeni wracaliśmy pociągiem do Frankfurtu, no i znów wróciły wspomnienia, w rytm muzyczki oznajmiającej Osiągnięcie stacji takiej a takiej..., kto jechał RegionalExpress wie o czym mówię...:)

Kolejny dzień to już niedziela, poranek przy kawie i śniadaniu, a później odpalamy Asterixa i kierunek POCZDAM; Trasa fajna, lekko ponad 100 km, cały czas autostrada, no i oczywiście kierowcy, którzy widocznie nie ogarniają większej ilości pasów na autostradzie niż 2 i notorycznie jadą pasem środkowym, można by przywołać stwierdzenie, które zawsze w takim przypadku używa mój znajomy, "Mentalnie są w Austro-Węgrzech lub po prostu ich kończyny i zmysły postrzegania rzeczywistości straciły kontakt z bazą gdzie baza to mózg". Niestety do grona tych szczęśliwców, czy też nieszczęśliwców należy również zaliczyć znaczne grono posiadaczy znaczka PL na rejestracji...tak to już jest, nie powiem sam czasem miałem chwile zawahania na autostradzie i musiałem przywołać się do porządku, ale jazda z na odcinku 30 km pasem środkowym, oraz notoryczne zajeżdżanie drogi w momencie wyprzedzania to już mistrzostwo świata w wykonaniu co niektórych kierowców...

Poczdam jak to Poczdam, masa turystów, oznaczone parkingi, dzień słoneczny mija szybko i zanim się oglądnęliśmy trzeba było wracać do Wrocławia, a więc do Asterixa i lecimy, klasycznie kierunek Cottbus - Olszyna; Jedzie się nieźle, ruch umiarkowany jak na niedzielne popołudnie, po minięciu zjazdu na Drezno ruch maleje i już za chwilę rozpoczyna się MASAKRA, a więc odcinek TESTOWY "AUTOSTRADY A18' - czemu testowy? Bo doskonale można przetestować zawieszenie świeżo sprowadzonego auta i na pewno dowiemy się czy coś stuka,...jeśli było coś zrobione na tak zwane słowo honoru, to pewnie jeśli nie odpadnie na odcinku około 70 km, to musiała to być na prawdę dobra fuszerka...

Asterix dzielnie zniósł trudy testu na A18, średnia prędkość około 120 km/h pozwala "przelecieć" nad łączeniem płyt i powoduje w miarę znośny poziom hałasu wewnątrz auta...po powiedzmy 3,5 godziny od wyruszenia z Poczdamu parkowaliśmy już auto w okolicach Stadionu Miejskiego we Wrocławiu, aby zdążyć na dzień otwarty...Stadion robi duże wrażenie, a dojazd AOW pozwala na szybkie dostanie i wydostanie się spod Stadionu...

Cały weekend zakończył się w niedzielny wieczór wyprowadzeniem samochodu znajomych na Węzeł AOW Wrocław Lotnisko i pomachaniem awaryjkami...

Trochę statystyk:

Spalanie - 6,7 l/100 km

Przejechane Asterixem - 750 km

Przejechane kolejami - około 180 km

Przejechane S-Bahnem - około 5 km

Przjechane U-bahnem - około 10 km

Zjedzone - 2 x Turkische Pizza nur mit Fleisch;

Wypite - 8 x piwo ( 2 x Berliner Kindl, 2 x Zloty Bazant, 2 x Smadny Mnich, 2 x Spiżowe z Wrocławia)

Zrobione - około 1000 zdjęć;

Poniżej duża próbka zdjęć z weekendu, w relacji jest więcej architektury, urbanistyki i przestrzeni Berlińskich, w końcu jestem urbanistą i każdy taki wyjazd to dla mnie okazja do czerpania inspiracji...

Tak więc ENJOY :)
Ostatnia aktualizacja: 06.09.2011 12:58:43
Dodano: 12 lat temu
Do jaworznianin: inna matryca - przełożona z d7000; inne mocowanie ekranu, ty masz na dole, ja mam na lewej stronie, inne rozlozenie przyciskow, inne menu wewnetrzne, i kilka mniej waznych zmian;)
Dodano: 12 lat temu
Do stalowy22: dzięki ps;ja mam d5000,czym sie różni tvój
Dodano: 12 lat temu
Do jaworznianin: Nikon D5100 plus klasyczny obiektyw Nikkor 18-55 DX G VR;

Niedług o będzie fotorelacja z mojego wyjazdu do Chorwacji, będzie duuuuuuuuuuuuużo zdjęć;)
Dodano: 12 lat temu
fotorelacja super ps;jakiego sprzeciku urzywasz
Dodano: 12 lat temu
Do luckyboy: Spokojnie, tak jak napisałem, bywam w FSL i FFO średnio raz na 3 miesiące, więc na bank uda się zmontować fotorelację z dziennikiem pokładowym...
Dodano: 12 lat temu
świetna foto relacja wyprawy [usmiech]
Dodano: 12 lat temu
Też często bywam we Frankfurcie tranzytem i klimat DDR jest niesamowity :D Szkoda że zabrakło fotek :)
Dodano: 12 lat temu
świetna relacja... oj wybrałbym się na taką wycieczkę, jednak w tym roku nie ma już szans... może za rok, kto wie... :-)
Zdjęcia bajka, tak samo jak opis :D
Dodano: 12 lat temu
Do b5mathnowb5: Tragedii nie ma jest około 7 litrów w zależności jak jeżdżę, ale na trasie takiej powiedzmy czystej mam około 5,5 średnio, tylko tej czystej trasy nigdy nie ma samej lecz jest kombinowana, autostrada, miasto, trasa...więc średnio jest 6,7...:)
Dodano: 12 lat temu
Do stalowy22: jak się jeździ po Wrocławiu to ja doskonale wiem bo ja z Wrocka [bigok] W mieście ile Ci pali ?
Dodano: 12 lat temu
Do b5mathnowb5: Tu nie chodzi o karawan tylko raczej o mój styl jazdy, który wciąż się przestawia z Benzyna/LPG na ON...w rodzinie jest również Vectra C 150KM i tam spalanie jest na niższym poziomie, ale tamten samochód nie jeździ po Wrocławiu...tak więc raczej winię tutaj Wrocław + Styl jazdy...
Dodano: 12 lat temu
piękne miejsca zastanawia mnie tylko Twoje spalanie ja w viki 1,9 cdti 150km na trasie spalam średnio 5,5 litra na 100km i prędkości rzędu 140/180 ;) a żeby spalił średnio 6,5/7 to trzeba ładnie grzać z jakimś karawanem jechałeś że takie spalanie ?
Dodano: 12 lat temu
Fajna wyprawa!
Dodano: 12 lat temu
Do mamlecz: Stacja to taka perełka w Słubicach, nie wiem kto dał pozwolenie na jej postawienie w tym miejscu...a Wrocek...hmm jest na co dzień, ale czasami uda się ustrzelić jakieś fajne ujęcie...
Dodano: 12 lat temu
Do depe74: NA kopułę się trzeba rejestrować 3 dni przed, a w necie było info, że zamknięta, więc jakby puściłem temat bokiem również Gruszkę z braku czasu sobie odpuściliśmy...
Dodano: 12 lat temu
Heh, faktycznie, ta stacja w Słubicach jest oblegana przez Niemców.

No i zdjęcia z Wrocka :)
Dodano: 12 lat temu
Ten duet klasyczny ma zaśpiewać dziś hymn przed meczem Polska- Niemcy...
Dodano: 12 lat temu
No ale jak to, nie byliście ani w "Gruszce" ani w kopule Reichstagu? Przeca to punkty obowiązkowe. Sam również zahaczyłbym o Berliner Zoo i Aquarium, bo nawet na dorosłych wywierają wrażenie. Koneserom szutki starożytnej i nie tylko mogę polecić Wyspę Muzeów.
Dodano: 12 lat temu
Ja w Berlinie byłem w grudniu, ale po ciemku wygląda obłędnie. Szczególnie okolice Postdamerplatz. Świetna relacja.
Dodano: 12 lat temu
Heheh, nie, generalnie bazowaliśmy na tym co przywieźli rodowici Słowacy;) A więc klasycznie!:)
Dodano: 12 lat temu
Piękna wycieczka tylko pozazdrościć piwko ZLATY BAZANT woże co roku skrzynkami z gór teraz fajne cytrynowe produkują próbowałeś???
Najnowsze blogi
Dodano: 5 dni temu, przez Egontar
Z wymianą filtra PP oraz porządkami po zimowymi w Jokerze wstrzymywał mnie nieszczelny układ klimatyzacji. Dlatego też zaraz po jego uszczelnieniu zabrałem się za porządki, a było co robić. ...
35 komentarzy
Dodano: 5 dni temu, przez jaremo
Zaszalałem i w listopadzie założyłem folie ppf na całe auto, minęło pół roku i autko wygląda jak nowe, sami oceńcie. Dodam że jest na kołach i felgach zimowych.
10 komentarzy
Dodano: 5 dni temu, przez darek-k
zdarzenie z dnia 8.05.2024 miejscowość Zawiercie ul.. ford jadąc nie zauważył stojących zaparkowanych samochodów, w skutek czego uderzył w tył citroen c5 a citroen siłą domina uderzył ...
11 komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl