Przygoda z Hondą Civic rozpoczęła się czerwcu 2012r kiedy to szukałem nowego samochodu, strach się przyznać ale szukałem Lanosa z LPG!. W jednym z komisów natrafiłem to oto cudo, szybko zapomniałem o Lanosie i już wiedziałem że ta Honda jest moja. Samochód został kupiony w dość atrakcyjnej cenie z tytułu swojego zaniedbania przez poprzednich właścicieli:
-na przedniej osi były stare sparciałe opony
-na tyle łyse opony
-lusterko po stronie kierowcy pęknięte
-klimatyzacja choć nabita nie działała
-zegarek na desce rozdzielczej nie działał
-radio nie pamiętało stacji radiowych
-centralny zamek też nie działał
-historia serwisowa samochodu nieznana.
Zaraz po zakupie zaczęła się akcja przywracania samochodu do prawidłowego stanu technicznego.
Na pierwszy ogień poszły pierdoły które można było zrobić na podwórku "pod blokiem".
-wymieniono wkład lusterka po stronie kierowcy
-przyczyną nie działającego zegarka i nieprawidłowo działającego radia był brak zasilania bezpośrednio z akumulatora. Poprzedni właściciel był szalonym elektrykiem amatorem i tak poprzerabiał instalacje elektryczną że przewodów po prosu nie było. Problem rozwiązałem przeciągając nowy przewód z akumulatora do wnętrza samochodu, jeden odczep poszedł do radia , drugi do zegarka, a trzeci został w zapasie pod planowany dodatkowy immobiliser.
-Jeśli chodzi o centralny zamek to okazało się że auto nie ma fabrycznego centralnego zamka tylko dokładany zestaw MADE IN CHINA. Szybkie śledztwo wykazało że poprzedni właściciel kupił zestaw ze zbyt słabymi siłownikami (3,5kg siły) które się spaliły w wyniku przeciążenia. Kolega z pracy miał niepotrzebne siłowniki o sile 5 kg które pasowały idealnie do zestawu w hondzie. Po wymianie siłowników centralny zamek ożył i działa prawidłowo. W tym miejscu chcę podziękować koledze Jarkowi za siłowniki.
Koniec odcinka pierwszego.