No ale ostatnio ustrzelił mnie stacjonarnny fotoradar,nie wiedziałem że oddalającym samochodom też robią zdjęcia-czekam kiedy mi przyjdzie foto

hehe, trudno o przepisową jazdę, gdy pogoda piękna, droga niemal pusta...noga sama ciśnie w gaz...wizja mandatów jakoś wtedy oddala się w las...

Do MarcinGP: Doskonale Cię rozumie lecz jak wspomniałem mam dość płacenia kolejnego mandatu.Wracając z urlopu wjechałem w kolumnę weselników i tak się za nimi toczyłem kilka kilometrów,w pewnym momencie z powodu sytuacji na drodze zrobił się pewien dystans między nimi więc maruderzy postanowili dogonić państwa młodych...pech chciał dla nich że w lesie stał patrol który ich zatrzymał.Gdynym się za nimi nie wlekł znów miałbym kolejny mandat w tym roku.

Almerą zwykle wychodzi mi 8,5. Tylko raz w całej karierze zszedłem na 7,8. Nie warto było

No to Twoja skoda spala nieco więcej gazu niż moja Meganka. Z tego co pamiętam, osiągałem średnie zużycie 6,7 (pb) a teraz 7,8-8,2 LPG w zależności od stylu jazdy.

Fakt faktem, równa jazda jest o niebo efektywniejsza niż rwanie do przodu i stanie w korkach. Zbadałem to na trasie Piła - Kołobrzeg. Jadąc możliwie jednostajnie, bez pościgów - 2,5h. Taki sam czas osiągnąłem korzystają maksymalnie z "lepszych" odcinków, kolumny innych aut bezlitośnie mnie spowolniły. Inna sprawa to frajda z jazdy

Niech sobie spada nawet o 5l/100km to i tak będę jeździł w taki sposób, w jaki mogę cieszyć się jazdą. Oczywiście bez szaleństw. Nie jestem jeszcze dziadkiem, nie jeżdżę w kapeluszu i nie jestem anemikiem oraz emerytem więc mam jeszcze czas na taką jazdę. Starsze osoby, chore lub klasyczne lebiegi jestem w stanie zrozumieć ale dorosłego zdrowego chłopa nie. Jak patrzę w jaki sposób niektórzy jeżdżą to mi się wydaje, że jak taką energią pałają w sypialni to ich żony nadal nie wiedzą co to orgazm żarcik taki

Spalanie spada jeżdżąc niezgodnie z przepisami - lecąc na trasie równo 90km/h samochód spala mniej niż ciągle zwalniając i przyspieszając jak nakazują znaki Wczoraj jechałem sobie równo 80km/h na tempomacie krajową "1", a przede mną jechała kolumna aut która raz jechała 60 a za chwilę 100 i tak non stop. Dojechali w tym samym czasie co ja, a ile przy tym nahamowali i napracowali się szkoda gadać.

Sam się przekonałem, że warto jeździć zgodnie z przepisami - od razu spalanie spadło o 1-1,5 l/100 km

Ostatnie wakcje na morzem to, mandat ze Słupska od Strazy Granicznej ale 15 sierpnia się mi anuluje