Tak więc choć lato już w pełni to mi przyszła dopiero ochota na wiosenne porządki. Kilka dni ładnej pogody więc postanowiłem odprawić modły o deszcz. Ibizka została wyszorowana na błysk, wysprzątana w środku, wszystkie szyby także dokładnie umyte, plastiki wyczyszczone, jednym słowem full wypas. Do lepszego skutku moich modłów postanowiłem nawoskować autko. Po nawoskowaniu drzwi uznałem że nie widać zbytni żadnych różnic ale po dokończeniu roboty muszę przyznać POEZJA. Mucha nie siada . A wszystko to w rocznicę 10 miesięcy jeżdżenia Seacikiem a do tego przy okazji okrągłej liczby na liczniku. Jakby jeszcze udało mi się doprowadzić felgi do czystości to byłbym wniebowzięty.