Minęły już ponad 3 miesiące jak użytkujemy Tourana.

Autem jeździ moja ładniejsza połówka ale mnie również udało się zaobserwować jakie ogólne wrażenie robi ten Van, dodam pierwszy samochód tego typu z którym miałem okazje się zapoznać.
Jeżdżę nim czasem po mieście, w trasie, nadzoruję naprawy, usterki itp.

Przejechał już prawie 7 tysiaków więc można powiedzieć co nieco o tym jak się sprawuje

Samochód w ciemnym kolorze zupełnie nie takim jakim miał być prezentuje się lepiej niż w srebrnym, nie wygląda na tak duży. Chociaż granat jako kolor postarza auto to w tej bryle nadwozia jest ok.
Auto jest tylko 20 cm dłuższe od Golfa więc dość praktyczne, no i 6 centymetrów krótsze niż opel Zafira drugiej generacji

Zalety:

- kompaktowe wymiary, jedno z najkrótszych aut w klasie oferuje bardzo pojemny bagażnik (695 litrów), bardzo dużo miejsca z tyłu na nogi, siedzi się wysoko i bardziej naturalnie (jak na krześle)

- silnik TDI o mocy 105 koni jest nieco słaby ale sześciobiegowa skrzynia powoduje że jest ciszej niż w moim golfie a zużycie paliwa na autostradzie jadąc prędkościami ok 140-160 km/h załadowanym autem z włączoną klimatyzacją nie chce być większe jak 5,8-6,0 litra na 100 km

- tylne siedzenie można przesuwać a oparcie pochylać, także przedni fotel w tej wersji mona złożyć tak aby oparcie tworzyło płaska powierzchnię, dzięki czemu przewieziemy przedmioty o długości ponad 2 metry

- bogate wyposażenie bardzo podnosi komfort użytkowania i zadowolenie z auta, w schowki w drzwiach mieszczą się 1,5 litrowe butelki

- obsługa jest prosta i intuicyjna, nie ma dziwacznych migających prędkościomierzy jak w autach francuskich

- samochód jest twardy ale prowadzi się bezpiecznie i nie przechyla na zakrętach, nie kołysze też podczas pokonywania nierówności w drodze

- zbiornik paliwa ma pojemność aż 70 litrów, co wystarcza na pokonanie 950 kilometrów trasy bez tankowania

Wady:

- podstawowa wada to fakt że aby wysiąść z tyłu auta trzeba obrócić się na tyłku bo chcąc wystawić nogę na zewnątrz zawadza nieco blisko umiejscowiony słupek boczny (zahaczamy o niego nogą wysiadając)

- wyczuwa się że auto jest wysokie, jadąc z dużymi prędkościami odnosimy wrażenie że to Van, nie żeby zarzucało czy prowadziło się go źle ale daleko mu do prowadzenie nieobciążonego golfa czy uskuteczniania sportowej jazdy

- trochę nie pasują do auta mocno trzymające sportowe fotele, są wygodne ale wolę swoje komfortowe z Golfa

- kubatura auta stwarza problem przy ogrzaniu go, zanim odparują szyby tylnych drzwi i nagrzeje się wnętrza mija trochę czasu.



Ogólnie autobus to fajny pojazd, no może nie bardzo urodziwy ale który van jest taki?

Planuję wymienić tylne amortyzatory bo słychać jak co nieco puka na dziurach, sprawdzić stan sprężyn i według zapewnień poprzedniego właściciela tylne hamulce chyba trzeba będzie wymienić wraz z tarczami.

Poza tym wszystko działa.

Właśnie zamówiłem komplet tzw. fartuchów przeciw błotnych czyli chlapaczy na przód i tył. Oczywiście aby auto nie brudziło się mocno bo wystarczy chwila jazdy po umyciu i już próg ubłocony oraz połowa drzwi do listwy. Koszt bardzo duży ale udało mi się za 200 zł czyli za połowę ceny dorwać oryginały Vw (komplet przód i tył) bo tanich podróbek nie uznaję.

No nic odkrywczego nie napisałem ale może ktoś znajdzie coś co wyda się istotne lub ciekawe.