Witam!

Za namową, a może raczej sugestią, jednego z Was, jakiś czas temu zdecydowałem się na pokrycie Leona twardym woskiem. Wybór padł na Collinite 476S. Wcześniej używałem mleczka w płynie, więc spodziewałem się wyraźnej różnicy. Niestety takiej nie odczułem. Dlatego też, postanowiłem porównać oba produkty w takich samych warunkach.

Test miał miejsce latem, ale z uwagi na brak czasu nie zebrałem się do napisania tego wpisu.

Od pierwszego zastosowania wosku Collinite na całym samochodzie minęły ok. 4 miesiące, był lipiec. Po umyciu samochodu szamponem LiquidGold, który szczerze polecam i wysuszeniu podzieliłem maskę na dwie części. Na jedną z nich nałożyłem twardy wosk Collinite, a na drugą mleczko Triplewax Car polish. Obie powierzchnie wypolerowałem ściereczkami zgodnie z zaleceniami producentów i obserwowałem wyniki.

Wnioski? Twardy wosk z oczywistych względów nakłada się dłużej i trudniej poleruje. Mleczko szybciej wysycha. Efekt końcowy tuż po nałożeniu jest identyczny jak w przypadku mleczka. Spodziewałem się, że wosk będzie miał znacznie dłuższą trwałość, w końcu jest 4 razy droższy. Niestety. Wytrzymuje nieco dłużej, ale tylko nieznacznie, mniej więcej o jedną podróż w deszczu więcej.

Łatwość nakładania:
Collinite ###
Triplewax #####

Łatwość polerowania:
Collinite #
Triplewax ####

Efekt końcowy:
Collinite ####
Triplewax ####

Trwałość:
Collinite ###
Triplewax ##

Podsumowanie:
Collinite ###
Triplewax ####

Cena:
Collinite ##
Triplewax #####

Cena / jakość:
Collinite ##.
Triplewax ####.

Czy żałuję zakup takiego wosku? Nie, ponieważ wciąż myślałbym, że są to produkty o wiele lepsze od tańszych odpowiedników. Wracam do stosowania mleczek, jak dla mnie są równie dobre.