Decyzja co do wyboru samochodu na ten rok podjeta i pewna, ale to i tak nie uspokoi moich motoryzacyjnych marzen, no bo gdybym byl choc ''2 kilo zamozniejszy'' nie spojrzalbym pewnie na Omege ... bo w sercu jest caly czas ''bije'' puls i nie nazywa sie ten puls BMW, Mercedes czy Audi tyko >>> ALFA ROMEO 166 <<<, bo czy moze byc cos cudowniejszego niz ta ''wloska stylistyczna pieknosc'' ?
Dla mnie nie...te linie nadwozia, twarz, komfort, bezpieczenstwo i wnetrze z ktorego nie chce sie wyjsc ... otumanila mnie po zaledwie 5 minutach jazdy i ... tyle odeszla bo nie byla moja...teraz by ja zdobyc musze tyrac i z tym ''niesytem'' spelnionego marzenia zyc, bo o tak sobie zwykly, biedny smiertelnik nie moze liczyc ze ''ujazmi'' krolowa stylu i piekna...
To za nia wszyscy sie ogladaja, to o niej marza, chca byc w niej...
Ech dobrze ze nie zamykaja do paki za marzenia bo juz dawno dostalbym dozywocie Moze Omega ostudzi moj zapal i pozadanie ALFY ROMEO 166 ?
Watpie ale i nie zaprzeczam...dlaczego czlowiek ktory kocha samochody musi cierpiec gdy nie moze miec swojego?
Nie umiem odpowiedziec ale wiem jedno: marzenia sie spelniaja trzeba im tylko pomoc...
Pozdrawiam wszystkich motoryzacyjnych marzycieli