Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Peugeot 207 "Peżok" » Telegraficzne podsumowanie ostatnich kwartałów







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Peugeot 207
  • przebieg 111 111 km
  • rocznik 2007
  • kupione używane w 2012
  • silnik 1.4 VTi
Dodano: 6 lat temu
Blog odwiedzono 966 razy
Data wydarzenia: 29.05.2017
Telegraficzne podsumowanie ostatnich kwartałów
Kategoria: inne
Od poprzedniego sprawozdania eksploatacyjnego minęło już 8 miesięcy i prawie 7400 kilometrów, więc najwyższa pora napisać kilka słów o perypetiach serwisowo-użytkowych Peugeota.

Serię przygotowań do zimy rozpocząłem na początku października, kiedy to wymieniłem zniszczone piórka wycieraczek służące dzielnie przez 3,5 roku. Później zamontowałem odpowiedni pogodowo zestaw kół, zakonserwowałem uszczelki drzwiowe płynnym silikonem, a w kabinie cienkie, gumowe dywaniki zastąpiłem głębokimi "korytami".

Po tych wszystkich zabiegach w połowie listopada wyruszyłem na Śląsk, który tradycyjnie stał się bazą wypadową do kolejnych wycieczek na południe kraju. Tym razem zawędrowałem m.in. do Ustronia, Czeskiego Cieszyna oraz Wadowic, gdzie zwiedziłem rewelacyjne muzeum Jana Pawła II, mieszczące się w jego rodzinnym domu.

Chwilę potem nadeszły mocno mroźne tygodnie będące doskonałym sprawdzianem kondycji mechanicznej pojazdów. Moja "207-ka" zaliczyła ten test na piątkę, a jedyny mankament dotyczący jej przedniego oświetlenia wyniknął z niepoprawnego montażu "H7-ki".

W lutym i marcu postanowiłem skorzystać z okazji kupując na "Allegro" mały pakiet olejowo-filtrowy w promocyjnej cenie. Poza standardowym 5-litrowym "Totalem" nabyłem także "kabinówkę" dość egzotycznej firmy "MaXgear".

Mniej więcej w tym samym czasie padłem ofiarą ogólnowojewódzkiej akcji policyjnej prowadzonej pod kryptonimem "Prędkość - zero tolerancji". Dzięki niej miałem wątpliwą przyjemność odbycia pierwszej w życiu kontroli. Na szczęście obejmowała ona głównie rutynową weryfikację dokumentów, zatem oprócz straty czasu nie przyniosła żadnych negatywnych konsekwencji.

Nazajutrz po tym zdarzeniu, w trakcie instalacji wideorejestratora (szczegółowy opis we wcześniejszym dzienniku) udało mi się ożywić lampkę znajdującą się tuż obok lusterka wstecznego. W rezultacie przeczyszczenia styków rozbłysła blaskiem trzech żarówek, a nie tylko jednej.

Następnie samodzielnie zamieniłem opony na letnie, by wkrótce niespodziewanie użyć ich na trasie do Torunia, dokąd odwoziłem zaprzyjaźnionego Brazylijczyka przebywającego na wakacjach w Polsce.

Pod koniec kwietnia zwyczajowo nastał okres wzmożonych wydatków na utrzymanie samochodu. Najpierw miał miejsce przegląd rejestracyjny zakończony wbiciem w dowód pieczątki wartej 99 zł. Z kolei 395 złotych pochłonęło ubezpieczenie OC oraz NNW, które zasiliło konto "Liberty Ubezpieczenia". Dotychczasowe towarzystwo za kontynuację polisy zażądało 1000 zł, "PZU" wyceniło własną ofertę na 2100 złotych, a najtańsza konkurencja chciała udzielić ochrony w zamian za 600 zł!

Szykując się do majówkowej eskapady za granicę ponownie dostrzegłem problem ze światłami mijania. Niewiele myśląc udałem się do "Bricomarché", żeby zakupić chyba najlepsze na rynku "halogenówki" zwane "4Car Light Evo". Chimeryczne dotąd żarówki po zlutowaniu naderwanych nóżek znów zadziałały, trafiając do bagażnika jako zastępstwo dla nowo zainstalowanych części.

Sama wycieczka do Holandii przebiegła bezstresowo. W ciągu 9 dni przemierzyłem 2429 kilometrów, wydając niespełna 1000 złotych na paliwo. Aby zminimalizować wysokie koszty benzyny (w Niderlandach 1,52 €/l) podobnie jak przed rokiem zdecydowałem się nie płacić za dodatkowe assistance. Za sprawą lokalnych wyjazdów do Hagi, Volendam, Almere i Amsterdamu poczułem się na tyle pewnie, że drogę powrotną z Hilversum do Ostrowa pokonałem w nieco ponad 9 godzin, osiągając momentami prędkość rzędu 180 km/h!

Po przyjeździe do ojczyzny czekało mnie sprzątanie wnętrza "Peżoka" z resztek pokarmu spożytego przez współpasażerów oraz założenie lżejszych wykładzin kauczukowych. Dysponując talonami odebranymi podczas ostatniej wizyty w SKP, za darmo umyłem też auto na myjni ręcznej, skorygowałem ustawienie świateł i odgrzybiłem układ klimatyzacji, wymieniając od razu filtr przeciwpyłkowy.

Tydzień temu wybrałem się z przyszłym szwagrem w okolice Konina, w celu oględzin wystawionego tam na sprzedaż VW Golfa IV Variant. Niestety z racji dużego wyeksploatowania oraz niejasnej przeszłości blacharsko-lakierniczej musieliśmy odstąpić od zawarcia transakcji.

Dziś przy wjeździe do garażu na liczniku Peugeota ukazał się bardzo sympatyczny przebieg składający się z sześciu jedynek. Oznacza on, iż nasza wspólna przygoda trwa już od 35 tys. km i póki co nic nie wskazuje na jej rychły finał.

Miniony czasookres mogę podsumować jako niezwykle pomyślny. Mimo przejechania sporego dystansu nie przydarzyła się nawet najmniejsza usterka, zawsze szczęśliwie dotarłem do punktu przeznaczenia, zużywając przy tym umiarkowaną ilość "bezołowiówki". Oby tak dalej!

Dodano: 6 lat temu
Do MarcinGP: Akurat do tych trzech pierwszych miast wymienionych przez Ciebie nie miałem okazji dotrzeć. W Antwerpii byłem i jest zupełnie inna niż Amsterdam. Brakuje w niej ćpunów oraz roznegliżowanych panienek próbujących wciągnąć klienta na kotarę. [zlosnik]
Dodano: 6 lat temu
Do giernal: Amsterdam wyglądał mi na stolicę totalnego zepsucia. Za to np. Edam, Gouda itp. były całkiem, całkiem. Jak ktoś chce zobaczyć jak wygląda Amsterdam i uniknąć tłoku i tego całego syfu to wystarczy pojechać np. Do Leiden (z polskiego Lejda), a zobaczy dokładnie to samo ale w spokoju i lajtowo. Fajna jest też Antwerpia obok w Belgii. Mają świetną starówkę. Ja mieszkałem w Wassenaar w Duinrell.

https://eurocamp.pl/campingi/holandia/camping-duinrell/ajx-galeria-zdjec
Dodano: 6 lat temu
Do kstilger: Kupując Peugeota szczytem mych motoryzacyjnych marzeń było "dobicie" do 112 217 km, będących początkowym stanem licznika poprzedniego Polo. Obecnie to wyzwanie jest na wyciągnięcie ręki - powinno zrealizować się za miesiąc! [chytry]
Dodano: 6 lat temu
Do MarcinGP: Właśnie ogromna ilość luksusowych i elektrycznych aut była tym, co najbardziej szokowało mnie podczas pierwszej (zeszłorocznej) wycieczki do Niderlandów. Teraz mi to wszystko jakość spowszedniało. Jedyny wyjątek stanowiło Lamborghini, które z niesamowitą łatwością wyprzedziło "Peżoka" na autostradzie wiodącej do Niemiec. [totalszok]

Amsterdam jest ciekawy jako jednorazowa atrakcja turystyczna. Ilość zepsucia tam panującego (Red Light District, coffeeshopy, epatowanie LGBT) powoduje, że w życiu nie chciałbym w nim mieszkać. [grrr]
Dodano: 6 lat temu
gratulowac rownego przebiegu!
Dodano: 6 lat temu
Do giernal: U mnie niestety jest średnia z całości więc wchodzi w to zwiedzanie i powolna jazda w miastach itp. Holandię i Belgię zaliczyłem, zwiedziłem i więcej tam się raczej nie wybiorę. No chyba, że służbowo. Byłem zaskoczony ilością Tesli i Opla Ampera, które u nas są raczej mało widoczne, a tam Tesle (Amsterdam) jako taxi jeżdżą. No i nie jest to rzadki widok, wręcz przeciwnie. Dziwny kraj, dziwni ludzie. Wg mnie to "politycznie poprawni przyjaciele pedałów i ćpunów" ;-)
Dodano: 6 lat temu
Do MarcinGP: Tak, remont zakończył się w połowie 2014 r. Obecne muzeum ma powierzchnię ponad 1000 m2 i zajmuje dwie kondygnacje kamienicy. :)

Holandia jest mocno specyficznym krajem i jadąc tam trzeba to uszanować. ;)

Na trasie Bad Oeynhausen - Rogoziniec uzyskałem średnią prędkość 119 km/h, spalając około 7,5 litra benzyny na "setkę". [car]
Dodano: 6 lat temu
Do giernal: To skończyli już remont muzeum Jana Pawła II? Gdy ja byłem to jeszcze remontowali więc nie było co oglądać.

Wycieczki do Hollandkowa wcale Ci nie zazdroszczę. Jako kraj to raczej niezbyt mi się spodobał. No i te wszędobylskie cholerne rowery. Też dałem ognia przez Niemcy. "Dwie paki" często przekraczałem [smiech] Z całego wyjazdu miałem średnią prędkość ok. 100km/h przy spalaniu 6l/100km więc całkiem nieźle przy takich prędkościach.
Dodano: 6 lat temu
Do luckyboy: u mnie to samo od 3 lat najlepiej mi wychodzi przedłużyc porównywałem gadałem z kilkoma doradcami itp i zawsze drożej minimum o 100zł wiec szkoda czasu
Dodano: 6 lat temu
Do benny86: Jeśli nic się nie wydarzy, to kolejne miesiące będą jeszcze łaskawsze dla mojego portfela. Dopiero we wrześniu czeka mnie planowa wymiana oleju w silniku. :)
Dodano: 6 lat temu
Krótko mówiąc wydatki stricte eksploatacyjne, a jak już coś do "naprawy" to drobiazgi :)
Dodano: 6 lat temu
Do Askaron: Ja kupuje samo OC, za Golfa w maju płaciłem 582pln.
Dodano: 6 lat temu
Do luckyboy: Mi tak samo najtaniej wychodzi w PZU gdzie przedłużam umowę. Pełen pakiet z assistance i ochroną zniżek 1700zł, a inne firmy za samo OC+AC chciały ponad 2500zł.
Dodano: 6 lat temu
No to co - dalszej bezproblemowej jazdy
Dodano: 6 lat temu
Do ebdrinker: Wielokrotnie stosowałem ten patent będąc w "AXA Direct". Dzięki miłej rozmowie telefonicznej zawsze otrzymywałem dodatkowy (ok. 10% rabat) od konsultanta. :P
Dodano: 6 lat temu
Do luckyboy: https://moto.wp.pl/bedzie-obnizka-polis-oc-ubezpieczyciele-juz-zarabiaja-6126399139899521a
Zależy od województwa.Śląsk jak zwykle dostaje po d.... ale np. w Łodzi ceny spadły o 14% z marca na kwiecień.
Dodano: 6 lat temu
Do giernal: Ja nigdy nie gadam z komputerem,wolę kontakt telefoniczny z człowiekiem i cenka opada.
Dodano: 6 lat temu
Do luckyboy: Absolutnie nie mogę narzekać na silnik. Jedyną wadą VTi jest jego olejożerność. [los]

Raczej nie skorzystam z Twojej rady, bo potencjalny kupiec mógłby sobie pomyśleć, że na co dzień tak ujeżdżałem Peugeota. [car]
Dodano: 6 lat temu
Do ebdrinker: Ja akurat nie lubię tej porównywarki internetowej, bo nie dość, że przedstawia oferty tylko nielicznych towarzystw, to prezentowane w niej ceny są zazwyczaj dużo wyższe niż przy samodzielnym obliczeniu składki. [zlosnik]
Dodano: 6 lat temu
Do ebdrinker: Nie wiem co na to wpływa, ale ja ostatnio oferty przedłużenia ubezpieczenia u dotychczasowego ubezpieczyciela mam zawsze najbardziej korzystne, porównywarki chcą 100+.
Dodano: 6 lat temu
Póki co technika BMW sprawdza się w Twoim Peżoku. Filmik wrzuć do ogłoszenia przy sprzedaży :)
Dodano: 6 lat temu
Do giernal: Warto szukać samemu i (lub)pozwolić szukać specjalistom.Ci Rankomat kolejny raz znaleźli mi optymalną ofertę.Miałeś nieco łatwiej bo samo OC,ale już przy pełnym zakresie jest pod górkę. Potwierdzam - PZU jest drogie jak ich akcje na GPW więc też im mówię Good Bye!
Dodano: 6 lat temu
Do pafka: Sporo naszukałem się odpowiedniego ubezpieczyciela, ale było warto. :P

P.S. W kwestii filtrów wyznaję i stosuję taką samą filozofię! :)
Dodano: 6 lat temu
OC bardzo tanio Ci zaproponowali.
Co do filtrów. Ja ogólnie na filtrach nie oszczędzam - poza jednym, kabinowym. I od kilku lat pakuję najtańszy chyba na rynku, czyli właśnie Maxgear. Więc dla mnie nie jest to jakaś egzotyczna marka ;-)
Najnowsze blogi
Dodano: 11 godzin temu, przez giernal
Podczas dzisiejszego powrotu z Łodzi tuż przed tankowaniem na jednej z kaliskich stacji benzynowych licznik Dustera wyświetlił przebieg 95 903 km oznaczający, iż niemal dokładnie w 50 miesięcy ...
1 komentarz
Dodano: 2 dni temu, przez Egontar
Znowu się zdarzyło Poniżej denerwująca dość historia układu klimatyzacji w Jokerze! Auto kupione przy przebiegu 40kkm Całkowita pojemność układu czynnikiem R134a - 450g. 23-07-2019 - ...
14 komentarzy
Dodano: 9 dni temu, przez JacK
No i stało się w Sportsvanie licznik pokazał przebieg 100 000 km. Nastąpiło to po po 7 latach i 8 miesiącach od zakupu. O czerwca zeszłego roku czyli od jakiś 8 tys. jeździ nim syn: ...
12 komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl