Dziś od rana umówiłem się z kolegą żeby walczyć z "przestawionym kołem" w mojej Frotce. Z samego rana pojechaliśmy w miejsce gdzie wczoraj zostawiłem auto (na szczęście nie ukradli choć niby jak mieli by nim jechać hehe) okazało się, że przez pierwsze prawie 10 min odkuwaliśmy resor ze zaschniętego błota którego nie zdążyłem zmyć. Dziś strasznie wieje a my staliśmy dodatkowo przy wieżowcu więc wcale to nam w pracy nie pomagało dodatkowo jak na nieszczęście auto stało przed sama szkołą podstawową więc zainteresowanie dzieciaków naszym małym polowym serwisem było znaczne zresztą już same 2 terenówki (Taka zwyczajna Frotka i Nissan Patrol) wzbudzały zainteresowanie dzieci a co dopiero nasza ciężka praca. Na szczęście szybko poszło i oś nastawiliśmy przy pomocy młotka i buta na swoje miejsce, zostało jeszcze tylko przykręcić wszystkie śruby założyć koło i po robocie. Jeszcze tylko zostanie mi zmiana resora, być może dziś znajdę chwilę czasu choć może z tym być różnie.
Niestety tak wiało i dodatkowo padał deszcz więc nie bardzo myślałem aby cyknąć parę zdjęć z całego zamieszania, ale może sam opis sytuacji wystarczy