Do kiwi8521: Odpowiedź jest prosta. Marketing. Drugą przyczyną, która ma znaczenie jest to, że specjalnie zaprojektowane światła dzienne lepiej widać w słoneczny dzień, niż światła mijania. PS. Kolego, wyłącz CAPS, jak piszesz, bo nikt nie lubi, jak się na niego krzyczy.. a CAPSy tak właśnie odbierane są w sieci..

Do jaworznianin:

Do kiwi8521: montuj montuj

Do jaworznianin: Kurcze ale co ja zrobię że mam wielkie parcie na LED????

Do bebe_b4: To jak darmo Pozostaje chyba jak na razie światło przeciwmgłowe!!!!

Do Protech-Micro: Jak mówisz jest wielki parcie na EKO!!! Pozdrawiam

Do maciek88: TYLKO KASA KASA Z ODSZKODOWANIA MUSI PRZYJŚĆ

Ja się przymierzam, bo drażni mnie okrutnie przygasanie oświetlenia konsoli i wskaźników po włączeniu świateł mijania (żeby nie oślepiały w nocy), a "trybu skandynawskiego" (automagiczne włączenie świateł mijania po uruchomieniu silnika, włączenie świateł z gałki powoduje tylko przyciemnienie podświetlenia w środku) mój niesamowity pojazd nie posiada. :/

Poczytaj o prawidłowym montażu świateł do jazdy dziennej - przepisy regulują, w jakich odległościach od bocznych krawędzi i od siebie takie światła mogą być zainstalowane. U mnie dzięki przepisom odpada montaż w "plastrze miodu", jedyne sensowne miejsce to... światła przeciwmgłowe. Problem w tym, że ja lubię moje światła przeciwmgłowe, a zintegrowane światła do jazdy dziennej/przeciwmgłowe kosztują jedyne 800 zł. :/

Co do DLRów, na ich widoczność faktycznie ogromny wpływ mają: optyka, jakość zastosowanych LEDów, no i wspomniana już temperatura barwowa. To od nich zależy, czy lampy spełniają swoje zadanie czy też nie - czyli w konsekwencji czy warte są kupna czy nie. Pomijam w tym miejscu kwestię tego, że "doklejone na siłę" do niektórych modeli aut światła LED, najzwyczajniej w świecie owo auto szpecą.
Kiedy dokona się zwrot z inwestycji w światła LED? To długoterminowa inwestycja. Fakt faktem, że żywotność takich lamp czasem przewyższa żywotność auta, ale myślę Kiwi8521 że to nie dotyczy Twojego mobilu Prądu biorą rzeczywiście mniej niż pozycje przód/tył i podświetlenie tablicy razem wzięte, ale oszczędności pieniędzy i czasu upatrywałbym raczej na wymianie żarówek i degradacji odbłyśników. A swoją drogą, jest teraz moda na LEDy i bycie EKO

Do kiwi8521: no to powodzenia koleżko

ja mam i poza fajnym efektem żadnej innej różnicy nie ma! i kosztowały troche więcej niż 300zł

Do maciek88: To jest jak na razie jedyny cel związany z astrą.

Ja proponuje jak najwięcej w zwykłe pogodne dni jeździć bez świateł ;>
Ostatnio non stop rowerek xD

Do morone: To fakt, to jest jakiś powód. Szczególnie, że mechanizm samopoziomowania w xenonach zużywa się na polskich drogach bardzo szybko. Ale - gdy ktoś ma zwykłe lampy na żarówki h3/h5 itd. to zakup leda mu się nie zwróci

a może najpierw ogarnij astrę, dopiero później się nad tym zastanawiaj

nie wypowiem sie bo kwestia podejscia. mnie sie to rozwiazanie nie podoba ale wiadomo wszystko ma swoich zwolennikow.

Do Aero_: to zależy jak ktoś montuje listwy trupio białych ledów 8k za 20zł 2 sztuki, to i z 20m nieraz nie widać, ale poważne światła dające odpowiednie światło widać i z 500m
kiwi kupuj jeśli Ci się podobają, na pewno nie zaszkodzi

Do kiwi8521:
*NA CHOLERĘ LUDZISKA MONTUJĄ TEN OSPRZĘT W SWYCH AUTACH*

Bo palniki xenonowe kosztują majątek, a pozatym, żeby je wymienić, trzeba pół auta rozebrać.

PS: Jazda w letni, słoneczny dzień na światłach, to najdurniejszy "wynalazek" ostatnich 30tu lat *imho*
W Ausrii po 2 latach obowiązek znieśli..mądry naród!

Moje subiektywne odczucie w kontakcie z ledami jest takie, że jak są zamontowane w innym miejscu niż reflektory, ja ich po prostu nie widzę. Kilka razy chciałem przypomnieć "długimi" nadjeżdżającym z przeciwka kierowcom o światłach i w ostatniej chwili zauważałem że gdzieś tam w głębi zderzaka błyszczą się ledy. To samo tyczy się nowych Skód, gzie światła do jazdy dziennej zamontowane są w miejscu, gzie normalnie są przeciwmgielne. Jeżeli ja ich nie widzę (a wzrok mam zdecydowanie dobry), to i wielu innych też ich nie zobaczy. Radze wiec zainteresowanym odpuścić sobie montowanie ledów.

Ps. pomijam kwestie czy to wieśniackie czy nie.

Producenci montują bo jest bum na EKO w każdej postaci. Poza tym już od dawien dawna wiadomo że światła mijania nie zwiększają zbytnio bezpieczeństwa, lecz pomagają.
Więc żeby zaoszczędzić to montują dzienne.
Ktoś dobrze powiedział, ich koszt zwróci Ci się w tym samym momencie co samochód się rozpadnie ze starości.

Ja polecam Philips'a

Do kiwi8521: Jeżeli jakakolwiek oszczędność jest, to tylko i wyłącznie na żarówkach nigdy na spalaniu. Przy montażu pamiętaj, że jego miejsce jest ściśle określone przepisami prawa o ruchu drogowym. Ja nie zamontowałem, bo jedyne zgodne z przepisami miejsce to wgłębienia na fabryczne przeciwmgielne, które być może kiedyś zamontuję.

Do mamlecz: W SUMIE NA PEWNO MASZ RACJĘ TO POWIEDZ NA CHOLERĘ LUDZISKA MONTUJĄ TEN OSPRZĘT W SWYCH AUTACH I NAWET WIELKI KONCERNY SAMOCHODOWE TEŻ MAJĄ TĄ SKŁONNOŚĆ W MONTOWANIU ŚWIATEŁ DO JAZDY DZIENNEJ.

Jeśli kupisz ledy za 200zł to ekonomicznie jest to równie opłacalne jak traktor do ogródka Policz sam zresztą. Ja różnicy w spalaniu u siebie nie jestem w stanie zanotować, zbyt duże mam wahania spalania.

Do DiKej: wieśniak to by zamontował latarkę w zderzaku led za baterie i by się woził. Ale się chyba skuszę jak ogarnę asię i poskręcam ją do kupy. POZDRAWIAM

dużo jest do 200 mozna kupić dobre światła na diodach philips, mniejszej jakości sąosram'ki ale też dają radę, co do oszczędności, to mniej zużywają aku, alternator i benzyny, ale to są oszczędności rzędu groszy, w porównaniu do zwykłych świateł pobierają kilka razy mniejszy prąd, żarówki przednie 2x40W pobierają ~6,5A, a dobre LED'y 2x5W~1,2A, z tym że świecą około 30tyś godzin, tyle w temacie białe 4K są bardzo ładne i odnawiają budę, im wyższa temperatura, tym bardziej niebieskie, a więc i (dla mnie) wieśniackie, twoja decyzja, ja bym polecał