Jazdy testowe, sprawdzenie z mechanikiem i w dniu zakupu auta skrzynia chodzi idealnie. Jakie było moje zdziwienie kolejnego dnia rano gdy jak ruszyłem skrzynia przeszła w tryb awaryjny. Po przejechaniu ok. kilometra uruchomiłem ponownie auto i problem znikł. Z niecierpliwością czekałem kolejnego poranku, aby stwierdzić czy to był jednorazowy wyskok czy coś poważniejszego? Niestety ponownie ten sam problem. Genas (mój mechanik) skierował mnie do Marka specjalisty od automatycznych skrzyń biegów. Pierwsza diagnoza jeszcze bez kompa mówiła że to powszednia usterka w Oplach - najprawdopodobniej styki lub sterowniki odpowiedzialne za położenie wajchy od skrzyni. Badanie na kompie tylko potwierdziły diagnozę. Następnego dnia odstawiłem auto na 6 godzin do Marka, który bez problemu usunął usterkę. Koszt naprawy 170 złotych.
Dzisiaj tydzień po naprawie wszystko śmiga jak ta lala