po tym jak pokazalem zdjecia zderzaka w moim wpisie z 30 lipca, wszyscy uznali ze przesadzam i nic nie widac. http://www.autocentrum.pl/?FF=831&cl_id=289 Tyle, ze ja bylem w aucie kiedy mialo miejsce cale zajscie i dobrze pamietam jaki byl grzmot i drasnieciem tego nie mozna bylo nazwac. Likwidator z Warty (osobna historia) po pierwszych ogledzinach zatwierdzil wyplate 300 pln na malowanie. Po zdjeciu zderzaka okzalo sie ze nie ma co ratowac, wezwano wiec ponownie likwidatora i zostal przyznany calkiem nowy zderzak. No! A Wy mowiliscie "przesadzasz"

Co do Warty: niech Wam do glowy nie przyjdzie kupic tam ubezpieczenia. Dodzwonienie sie do nich to 10-70 minut na infolinii. Moim przypadkiem zajal sie jakis wynajety przez Warte prawnik z Olsztyna!!! Wytrzasnal mi taki list powitalny ze malo sie nie przyznalem ze to ja w ich klientke wycofalem. Likwidatorzy maja 7 dni na wizyte nawet jak auto juz stoi rozkrecowe w warsztacie (na szczescie przychodza szybciej ale planowac nic sie nie da).