Wpis w blogu auta
Honda Civic
Dodano: 6 lat temu
Blog odwiedzono 901 razy
Data wydarzenia: 14.06.2017
Sajonara...tzn. bye bye
Kategoria: inne
będzie krótko w temacie sprzedaży Jaja.
Tydzień temu w poniedziałek wystawiłem Civica na autotraderze.
Telefony się rozdzwoniły jakbym sprzedawał Passata B5 pod Kaliszem.
Pierwszy telefon od "Polaka".
Gadu, gadu. A to stówa w dół przez telefon bo ja z "Lądynu jadem". "Trzymaj pan jom bo bierem hunde".
Po 4 godzinach na podjeździe ląduje Passat (tdi, a jakże) ze zgrają cyganów z dzieckiem, które powinno być w tym czasie w szkole.
Na miejscu powiedzieli, że takich Civiców na ibeju jest "i tysionc" i że cena w dół o połowę.
Nawet nie dałem im skończyć i pożegnałem ich "ciam ciaram ciam".
W międzyczasie kilku "Neilów" i "Nigelów" dzwoniło, kilku przyjechało, pomacało i pojechało dalej.
Byli też Litwini i Pani z Polski o cerze bułki grahamki prosto z solarium. Oczywiście - przyjechała po "deal życia".
W poniedziałek miałem jeszcze Araba z East London i Pana z Bristolu.
Keith, bo tak mu było na imię (nie, nie ten Arab), zostawił depozyt. Dziś wpadł po klucze z resztą pieniędzy, a jutro Hondę odbiera laweta - bo Keith nie chce wąchać spalin w drodze do Bristolu (kawał drogi), czemu się wcale nie dziwię.
I tak oto kończy się era Civica.
Mieliśmy swoje upadki i wzloty. Niestety upadków było więcej.
Z perspektywy czasu, mogę śmiało powiedzieć, że Civic zmienia na najwyższym miejscu podium Renault 19 - najgorszy samochód jaki miałem.
Pozdrawiam,
Piotrek
Ostatnia aktualizacja: 14.06.2017 15:55:25
Najnowsze blogi
Dodano: 1 dzień temu, przez gugul
25 marzec 2018-2024 - 6 lat razem.
207986 - 284.953 pokonane 76.967 km
1
komentarz
Dodano: 1 dzień temu, przez MarcinGP
Dodano: 2 dni temu, przez darek-k
dziś pogoda kiepska, ale cóż, trzeba było zabrać się za przygotowanie auta do wymiany sprzęgła]
ciąg dalszy nastąpi
9
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Wątpię szczerze, bo w tym układzie po co "męczyć się" z własną odsprzedażą...
Heh... Coś w tym jest .
Oby teraz było inaczej.
Mimo wszystko zazdroszczę tak szybkiej odsprzedaży . Moje Bravo było niesprzedawalne .
Czyli zapłacone i oddane?
A Bristol przecież rzut beretem Mam tam szwgrów to często latam. Nawet półtorej godzinki nie ma, a trasa super Samo miasto też niesamowite. I jako imprezownia i do życia. Zarobki londyńskie a utrzymanie jak w Middlelands.
Może bez ubezpieczenia i Road Tax'u nie chciał jechać?
To już narzekań na Hondę nie będziemy czytać?
Zadowolenia z Toyoty
To już lepiej brać Japonkę
No to teraz odbieraj - Kojota
Sąsiadka teściowej (starsza pani) kiedyś tak powiedziała - córka kupiła kojota, gdy ta nabyła Toyotę.