26.04.2011 kończył mi się przegląd, więc udałem się na stację diagnostyczną celem przedłużenia go o kolejny rok. Pojechałem tam dość pewny siebie i auta, lecz jak zwykle coś musiało pójść nie po mojej myśli. Po serii testów - sprawdzenie działania i ustawienia świateł, wytłuczenie zawieszenia i ogólnym przeglądzie okazało się, że jest lekki luz na lewym sworzniu wahacza, tylne elastyczne przewody hamulcowe "mają 100 lat", oraz delikatny wyciek oleju.
Dali jak zwykle 2 tygodnie na zrobienie tych trzech rzeczy. Dzisiaj byłem kupić sworzeń(prod. SWAG) i przewody hamulcowe(prod. ENZet). Sworzeń dzisiaj wymieniłem, obeszło się prawie bez problemów .
Za przewody wezmę się na dniach, natomiast olej wytarłem i nie widać wycieków.

Dodatkowo, podczas wymiany sworznia w końcu udało mi się ustalić co tłucze z przodu z prawej strony, przy ruszaniu i hamowaniu - podczas ruszania kołem w przód i tył można zauważyć spory luz na tylnej tulei przedniego prawego wahacza.
Dziwne jest, że na przeglądzie nie wypatrzyli tego, a nie robiłem go po znajomości, ani nic takiego... Wcześniej, gdy te stuki się pojawiły też byłem na tej samej stacji wytłuc zawieszenie i również według nich było wszystko w porządku...

Koszty:
Sworzeń wahacza: 33,95
Elastyczne przewody hamulcowe: 39,73/2szt(lewa+prawa strona)
Wymiana: 0zł .


Pragnę dodać jeszcze, że rozrusznik, o którym pisałem we wcześniejszych wpisach spalił się... dzień po gwarancji... .
Okazało się, że wirnik, oraz szczotki były marnej jakości. Naprawiłem go w innym warsztacie, na dobrej jakości częściach, co swoje kosztowało, ale teraz kręci normalnie, auto odpala jak nowe :D. Jako ciekawostkę dodam, że firma ta regeneruje rozruszniki i alternatory dla ASO m.in. Peugeota i Citroena, poza tym pracownicy mają dużo lepsze podejście do klienta, więc bez wątpienia będę ich polecał i serwisował tam auto .