Na każde auto musi kiedyś przyjść czas. Dni mojej granatowej Vectry były policzone w zasadzie już od kwietnia 2017 roku, gdy oficjalnie rozpocząłem odkładanie pieniędzy na kolejny samochód. Co zadecydowało o zaprzestaniu finansowania Vectry? W dużej mierze rdza, która wręcz pożerała blachę, ale również ogólne zużycie. Za mojej "kadencji" auto jeździło naprawdę sporo. Przez trzy lata zrobiłem nim łącznie 80 tysięcy kilometrów, z czego 40 tys. zaledwie w rok. Jak Opelek zniósł tak intensywne użytkowanie? Zadziwiająco dobrze. Z poważniejszych rzeczy poza zawieszeniem najwięcej pieniędzy pochłonęła wymiana wydechu, akumulatora oraz rozrządu. Naprawy wymagała ponadto instalacja gazowa (czujnik temperatury oraz sterownik od lpg) czy stacyjka (wymiana zużytych zapadek). Dużo problemów nastręczyła też pompa paliwa wymieniana dwukrotnie w ciągu pół roku.

W lutym 2018 roku pojawił się kolejny samochód. Kadencja granatowej Vectry dobiegła z kolei końca pięć miesięcy później, gdy posłuszeństwa zaczęła odmawiać instalacja LPG. W międzyczasie na desce rozdzielczej na stałe zapaliła się kontrolka od Airbagu, szyba przednia dostała kamieniem, a z tylnich opon zaczęła schodzić guma. Tak, pod koniec auto było w opłakanym stanie, ale po włożeniu w nie prawie 4,5 tysiąca złotych naprawdę nie zamierzałem wkładać więcej.

Co z kolei nastąpiło 22 lipca 2018 roku? Oficjalne pożegnanie Vectry, która została ostatecznie sprzedana za 600 złotych (sukces- na szrocie za auto w całości chcieli zapłacić stówę mniej ). Kupującym był facet, który planował powykręcać z Vectry parę części (przede wszystkim instalację gazową), by po wszystkim odstawić ją na złom.

Na koniec pozwoliłem sobie zamieścić moje subiektywne podsumowanie Vectry:

* CO CIESZYŁO:

-Wspomaganie (bardzo miła odmiana po przesiadce z Astry 1.4 bez wspomagania :D),
-zrywny silnik,
-instalacja lpg (znacząco redukowała koszty paliwa),
-układ jezdny,
-ogólny wygląd.

* CO (NIE) CIESZYŁO:

-Check engine na benzynie, którego nigdy nie udało mi się wyeliminować (komputer wskazywał na przepływomierz, którego wymiana nic nie dała),
-Rdza przez duże R z podwójnym wykrzyknikiem

Który samochód został następcą Vectry? O tym napiszę już w następnym wpisie w nowym blogu auta

Pozdrawiam i dzięki za dotrwanie do końca moich wypocin