U nas w pracy mamy 4 Citoeny C15 w dieslu. Silniki 1.9D to najprostsza, najtańsza w utrzymaniu jednostka. Bezawaryjna i bardzo oszczędna! 4-5l ON na 100km! Jedną z nich jeździliśmy po całej PL i nawet CZ i SK. Głownie przewoziła osoby z drobnym ładunkiem, ale może zabrać bardzo duzo

Z droższych rzeczy przy niej może być jedynie elektryczne wspomaganie, dlatego jeśli będzie sprawne przy zakupie to nie ma problemu.

Wady: Strasznie słaba blacha! U nas już rocznik 2002 bardzo leciał. W starszych rocznikach problemy były również z podłogą gdzie wstawialiśmy nowe blachy.

Zastanowiłbym się również nad Felicią Pick-up 1.9D lub 1.3+LPG, albo 1.6+LPG. Proste samochody z zwykłymi silnikami. Zawieszenie nieskomplikowane.

Naszą C-15 jeździliśmy do wypadu po którym poszła do kasacji. Nikt na szczęście nie ucierpiał, chociaż auto wygięło się w pół. Teraz mamy Lublina (Intralla) do jazdy.

Najlepsza by była syrena bosto
No to zaczynam polowanie na coś nie całkiem przerdzewiałego i nie z komisu.
Co do Couriera to mnie jeden koleś straszył że tam są drążki skrętne w tylnym zawieszeniu i to jest niewypał i dlatego są tanie.

Uuu trudna sprawa z takim vanem i to jeszcze za te cenę... Nie wiem czy znajdziesz takiego na chodzi w co najmniej przyzwoitym stanie... Z tych co wymieniłeś to myślałem bym chyba nad Caddy albo Combo, ewentualnie Reno

Ja bym postawił na Fiestę Courier za te pieniądze, jak bym mi się nie trafiło Doblo sam bym taką kupił (choć szukałem nowszych ale zauważyłem że Fiesty były w lepszym stanie niż nawet nowsze Kangoo, Partnery, Combo czy Caddy - które było jak dla mnie najbardziej przewartościowane znacznie lepiej wypadała Inca), za te pieniądze powinieneś trafić jakąś w sensownym stanie a i koszty utrzymania dobre, na Twoim miejscu zastanowiłbym się za to czy nie kupić jej w benzynie 1.3 to solidny silnik był a we Fieście całkiem nieźle sobie radził.
Na drugim miejscu postawiłbym Ince 1.9 SDI, ale za 3 tyś chyba będzie ciężko sensowną znaleźć.

ja bym brał transita, w pewnym stopniu korozję można zaakceptować, grunt żeby całość się trzymała i nie rozlatywał się, a pół roku spokojnie pośmigasz.

Do deeptrip: Jeśli chodzi o OC to możesz sam obliczyć,np. w CUK-u.
http://www.kalkulator-oc-ac.cuk.com.pl/

Do deeptrip: Szczerze to jeszcze nie widziałem Transita wykończonego zawsze klekocze i nie daje się. Oczywiście bez turbiny bo z turbiną słyszałem że są awaryjne te motorem. Z OC dokładnie ci nie powiem jak to jest w Transicie ale za LT-eka płacę więcej jak za np. Astrę I w 1.6 o 130zł.

Do rekord5: a taka praca nie praca kilka bazarów obskoczyć przez parę miesięcy a później może iść na złom

Do grzesio70: a jak to jest z OC na takiego Transita ? dużo droższe jak na osobówkę?
Właśnie Transit najbardziej mi się widzi

Twarde auto dostawcze w tych pieniądzach to jedynie Transit 2.5D (bez turbiny)! blacha za pewne będzie zgnita lub po remoncie ale te pół roku to pośmiga motorek nawet i więcej bez problemu. Miałem takie trzy więc wiem co mówię

Trochę mały budżet jak na autko które ma być narzędziem pracy,no chyba że chodzi o kosztotwórcę.