Kilka dni temu jedna z kobiet posiadających konto na tym portalu opisała porywającą historię jak to opłaciła OC i NNW za swoje zielonkawe "Ałdi". Chciałbym uspokoić wszystkich. Jej składka była bardzo wysoka z racji wielkich problemów zdrowotnych. Z tego co mi wiadomo miała skomplikowane testy psychologiczne polegające na wypełnieniu różnokolorowymi kredkami obrazków. Obrazki nie były banalne. Pokolorowanie domku i piłki było niesamowitym wyzwaniem.
Teraz uspokojenie dla przestraszonych.
Dziś opłacałem OC na swoją Toyotę. Stawka rzeczywiście coś wzrosła, ale nie są to wielkie różnice. Za cały rok zapłąciłem niecałe 308 zł za silnik 1.6.
Niedawno opłacałem też Suzola i za 2.0 zapłaciłem 350 zł.
Resumując: jesli ktoś nie ma zaburzeń psychicznych, nie jest pedałem, ciotą lub nie rozbija kadetów z różowymi lusterkami, to ma normalne stawki.
Pozdrawiam