Poduszkowiec znalazł nowe miejsce. Daleko nie pojechał. Teraz opiekuje się nim właścicielka zafascynowana zawieszeniem hydropnemuatycznym i francuskimi samochodami. Rozumiem ją, C5 kupiliśmy ze względu na komfort jazdy. Tego co boli kręgosłup zrozumie. Mam dobre wspomnienia z jazdy tym samochodem. Duży, wygodny samochód. Oczywiście był naprawiany przez te 11 lat. Ale koszt napraw i tak nie był wysoki, a kupiłem go o ponad 30 tys. zł taniej niż Skoda Superb albo Mazda 6. Zawieszenie poza komfortem, przydawało się do wjeżdżania na wysokie krawężniki albo do jazdy po wertepach. Wtedy C5 z uniesionym nadwoziem robił za SUV. Myślałem, że jeszcze pojeżdżę dwa lata nim, ale zdecydowaliśmy się na zakup nowego - kolejnego sedana, ze zwykłym zawieszeniem, ale o dziwo nie ustępuje C5. Trochę musieliśmy poszukać, pojeździć i wybraliśmy