Nadszedł Nowy Rok, więc czas go podsumować. Był to mój drugi ale jednocześnie pierwszy cały przejechany rok. W sumie jak 9 letnie auto było znośnie. Ciekawe jest to, że nie dała o sobie znać największa wada audi C5 tj. zawieszenie. Zapewne odezwie się w tym roku Była też mała kolizja a w zasadzie otarcie pod Auchan, które ze względu na brak AC musiałem naprawić sam. Wstawiłem anioła do poleconego lakiernika i powiem, że zrobił tak jak miało być albo i lepiej ale w całe 7 tygodni. Otrzymał za swą prace całe 300zł. Nieźle jak na 1,5 miesiąca pracy

Ze wzgledu na korzystanie ze służbowego Peugeota, którego w grudniu rozbiłem, nie nabuchałem audicom kilometrów. W sumie w '11 przejechałem dokładnie 8 888km Z tego ciut więcej w okresie zimowym a to z tego powodu, że w lipcu anioł stał u w/w fachowca.

Co do sporzytej przez anioła kasy to trochę jej było:
- paliwo (gaz i Pb) - 4 194,13zł
- serwis (pompa paliwa, klocki i świece) - 1 350zł
- inne tj. opony, tuning, mandat - 2 471,54zł
RAZEM 8 015,61zł - sporo ale w '10 było jeszcze więcej ale to głównie przez wyjazd do Hiszpani i montaż instalacji.

A spalanie jak to w 3.0 - średnio ok. 14,8-15l/100km. W sumie jest troszkę większe od zeszłorocznego ale wkońcu nie po to się ma silnik 3.0 aby jeździć nim jak tetryk

Poniżej, podobnie jak pafka poszedłem w matematyczne dane, które obrazują i podsumowują najważniejsze dane mojego anioła.