Z grzanymi siedzeniam to jak z xenonem.. nigdy nie miałeś - niczego ci nie brak.
Raz doznałeś - już nigdy nie chcesz bez.

MOje podgrzewanie zalacza sie dopiero, jak usadowie swoja szanowna (...) na fotelu

Naprawiaj teraz, bo mrozy jeszcze będą. Może to jakaś p i e r d ó ł k a? Powodzenia!

Pomyśl, że niektórzy ludzie nie wiedzą co to podgrzewane fotele (nie licząc starych tramwajowych grzejników pod co którymś twardym drewnianym krzesełkiem)!

Działaj teraz, a po co czekać, aż będzie cieplej?

Do LethalPwnager: Właśnie na krótkich trasach jest to rewelacja jak jest -10 odśnieżysz samochód i siadasz na cieplutkie siedzenie...Ja się od tego uzależniłem i jak jest poniżej zera to zawsze to włączam. Już nie kupie auta bez tego.
Do mariusz-jagi: Powiem tak że podgrzewane siedzenia i przednia szyba to najlepsze rzeczy w naszych autkach

nigdy nie jezdzilem na podgrzewanych fotelach, i prawde mowiac nie widze sensu posiadania takowych... na krotkich trasach da sie wytrzymac z zimną pupcia, na troche dluzszych auto samo sie nagrzeje i jest cieplo tak czy siak takie moje odczucia, ale znajac zycie, jakbym pojezdzil na podgrzewanych, tobym niemogl sie z nim rozstać

Mnie troszkę rozleniwia, za dobrze mam i przy dłuższej jeździe przymula. Często wyłączałem jak miałem, stosowałem tylko na początku jady i w mieście.

Dzięki Bogu i temu kto zamawiał auto też mogę korzystać z dobrodziejstw fabryki Forda. Jak jest ciepło w pupcię to przyjemniej się auto prowadzi

Ja sobie to chwalę, nie ma jak grzać stare plecki i tyłek... może bezpiecznik (o ile takowy jest?) albo kostki straciły styk chociaż jeśli oba fotele nie działają to ta opcja raczej odpada...

Jak będzie cieplej to po co wtedy grzanie siedzeń. Teraz chyba bardziej potrzebne.