Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Ford Mondeo MK3 FL GHIA 2004r. » Po regeneracji wtryskow i przejechaniu ok 6,5tys km wizyta w serwisie Bosch (BARDZO DŁUGIE)







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Ford Mondeo
Dodano: 11 lat temu
Blog odwiedzono 4525 razy
Data wydarzenia: 26.06.2012
Po regeneracji wtryskow i przejechaniu ok 6,5tys km wizyta w serwisie Bosch (BARDZO DŁUGIE)
Kategoria: serwis
Napisane 26.06.2012r. przy przebiegu: 196105 km

Jakoś pod koniec marca 2012 r. regenerowałem wtryski i było wszystko ok ale po przejechaniu ok 6000 km zimny silnik zaczął sobie kopcić na jasno niebieski dymek i strasznie rzuca silnikiem. Właśnie odstawiłem auto z tymi objawami tam gdzie regenerowałem wtryski, w końcu mam rok gwarancji a ze za regeneracje zapłaciłem 4200 zł to chciałbym, aby silnik chodził jak należy.
Dziś jest wtorek autko odbiorę dopiero w piątek bo muszę specjalnie brać dzień wolny bo pracują od 8-16 tak jak ja :(


Wystukane na HTC Desire Z

*********************************************************
DODANE 28-06-2012 o godzinie 10:07

Już wszystko wiem, właśnie dzwonili do mnie z serwisu Bosch
okazało się że padły (zapiekły/zapchały) 3 rozpylacze, które nie były wymienione podczas regeneracji bo wtedy działały, ten jeden którego wymienili działa nadal, a awarie tych trzech serwis obwinia zbyt suchym paliwem. (nie zapytałem czy Orlen ma złe paliwo a jeśli tak to jaka stacje polecają, ale zrobię to jutro przy odbiorze auta)
Koszt na chwile obecna jakbym chciał wymienić te rozpylacze to ok 1200zł (po 400zł/szt) niestety nie mam w tej chwili gotówki zbędnej więc kazałem złożyć z powrotem jak było i ze postawie auto dopiero gdzieś w pod koniec października początek listopada, ale wtedy zapewne dojdą koszty związane z wyjęciem wtrysków czyli łącznie ok 2200zł (ich koszta opisane mam w poście o regeneracji wtrysków)

*********************************************************
DODANE 02-07-2012 o godzinie: 19:04

No i się zawiodłem, nie potrzebnie do nich jechałem :(
oddając auto jedynym mankamentem było to iż szarpał na zimnym silniku i niebieskawy dymek przez max 30sek puszczał, praca po rozgrzaniu silnika była wręcz idealna, prawie zero dymu gdy pedał gazu w podłodze i zero metalicznych dźwięków w pracy silnika.

po odebraniu samochodu miałem ochotę pozabijać tych paprańców, nie dość że silnik nawet po rozgrzaniu szarpie to jeszcze dzwoni metalem jakby klucze na nim zostawili, mało tego po wciśnięciu gazu robi Mondziak zasłonę dymną !!!! Normalnie mnie szlak trafił, niby nic nie robili a oddali samochód w jeszcze gorszym stanie niż do nich przyjechałem, gościu się tłumaczy tym iż nic się nie da teraz zrobić jak tylko wymienić te zapieczone rozpylacze (w sumie tylko one zostały z całej listy jaka jest możliwa do wymiany w tych wtryskiwaczach) czekam na info od kolegi czy będzie w stanie mi pożyczyć kasę i postawię auto aby wymienili te 3 rozpylacze, ale będę się wykłócał aby wymianę robili na swój koszt no i cenę tych rozpylaczy żeby wzięli z przed 3 miesięcy gdzie mogli to od razu wymienić a nie czekać nie wiadomo na co.

Na pytanie dlaczego nie wymienili już w marcu wszystkiego jak leci aby był spokój to powiedzieli że nie było potrzeby bo wtedy działały bez problemu i dawkę dawały taką jaka była potrzebna, a tu raptem po 3 miechach się posypały??

coś mi tu naciąganiem kasy śmierdzi

dalszy ciąg za kilka dni jak będę miał już kasę i zrobione wtryski
***********************************************************

DODANE: 2012-07-10 o godzinie 20:40 Przebieg: 197000

Dziś jadę do znajomej fryzjerki na "obcinkę" przed urlopem i na 3 biegu depnąłem aby autko wyprzedzić, a tu ... kontroleczka zaczęła migać od grzania świec (tak zwana: migająca sprężynka) auto straciło moc a silnik to tak chodził jak rozklekotany traktor dodatkowo jakbym tłumik zgubił. Restart silnika w locie sprężynka nie świeci auto chodzi jak przed chwilką. Dojechałem do koleżanki i przez podwórko jadąc na jedynce po prostu silnik mi zgasł... właśnie obdzwoniłem znajomych i jedna koleżanka się zgodziła pożyczyć, jutro jadę po kasę a pojutrze postaram się postawić auto do Gryfina i niech kończą to co zaczęli.

***********************************************************
DODANE: 14-07-2012r. o godzinie 7:13 Przebieg: 197750

No więc w czwartek (12-07) z samego rana postawiłem auto w Gryfinie i zadowolony czekam na jakiekolwiek info o postępie prac z wymianą trzech rozpylaczy, myśląc już o urlopie na który mam wyjechać w sobotę.
W piątek o 9tej dzwoni tel. miła Pani z Bojarskiego informuje mnie że z tych trzech rozpylaczy jakie zamówili do mojego auta jeden nie daje się skalibrować i cały czas podczas tego zabiegu wywala na maszynie błąd po 12%. Informuje mnie też, że będą reklamować ten rozpylacz i że już zamówiła drugi, ale przesyłka dojdzie dopiero w poniedziałek, a ja w sobotę miałem na urlop wyjechać (o czym poinformowałem przemiłą Panią) przeprosiła mnie tłumacząc się, że to nie ich wina (złośliwość rzeczy martwych) i powiedziała, że jak coś wymyśli to zadzwoni.
Kilka minut po 12tej dzwoni telefon, ponownie miła Pani informuje mnie, że mogę już auto odebrać. W porozumieniu z szefem założyli mi ich nowy wtrysk, który mam im zwrócić jak wrócę z urlopu, bo już wtedy mój będzie zrobiony. A to wszystko tylko po to abym mógł spokojnie pojechać na urlop, za co tej Pani Bardzo Dziękuję :).
Po urlopie mam podjechać i w ciągu godzinki, może półtora wymienią wtrysk na mój.
Za operację wymiany trzech rozpylaczy nie zapłaciłem, bo powiedziano mi że to w ramach gwarancji tych prac co w marcu były prowadzone na wtryskach, zapłaciłem tylko za części i przegląd gwarancyjny (bo już prawie 10kkm nalatałem) z wymianą filtra paliwa co dało kwotę ok 1319 zł.
Praca silnika po odebraniu jest o wiele lepsza niż ostatnio, po odpaleniu zimnego równiutko pracuje, po rozgrzaniu również, ale lekki dźwięk metalu się ujawnia podczas pracy silnika na jałowym biegu i przy delikatnym przyspieszaniu, po mocniejszym depnięciu na gaz mondziak rwie do przodu pięknie mrucząc i zostawiając tylko momentami (z niskich obrotów) małego dymka ledwo zauważalnego. :)
Kolejną porcję informacji dopiszę jak już przełożą wtrysk na tego mojego czyli gdzieś za ok 2 tyg.

***********************************************************
DODANE: 25-07-2012r. o godzinie 12:48 Przebieg ~198000

No i jeżdżę na urlopie na tych nowych wtryskach (jeden nadal nie mój) i ... w niedzielę po raz 1 wyskoczyła mi sprężynka i auto straciło moc, powtórzyło się to w poniedziałek i znów we wtorek, dzisiaj jeszcze nie jeździłem, zaraz zadzwonię do Bojarskiego i zobaczę co mi powiedzą... zadzwoniłem i powiedzieli, że trzeba wszystko posprawdzać, chcą mnie jeszcze "naciągnąć" na sprawdzenie szczelności i ciśnienia w cylindrach (100zł) ale nie wiem czy się zgadzać, bo jak wyjdzie że mam cylindry nie szczelne to chyba spuszczę tego mondziaka z przepaści!!

***********************************************************
DODANE: 02-09-2012r. o godzinie 20:31 Przebieg: 200000 :)

No więc... po urlopie udałem się do Gryfina, wymienili mi ten wtrysk i odczytali błędy w kompie, okazało się że to nie od wtrysków błędy tylko od turbo o_0!!

Miły Pan w serwisie odkręcił wąż od turbo i wsunął tam specjalną kamerkę i pokazał mi jak wyglądają łopatki turbiny... :( (szkoda że zdjęć sobie nie zrobiłem z ekranu tej kamery) powiedział że można jeszcze na niej pojeździć, ale trzeba uważać żeby jak chcę deptać ostro na gaz to w przedziale 1,9-3,5tys obrotów to wtedy jest szansa że nie wyskoczy sprężynka i silnik nie przejdzie w tryb awaryjny.
Jak do tej pory nie wyskoczyła mi sprężynka, a nie powiem, czasem przedmuchuję wydech dość ostro :D

Od tamtej pory silnik zimny czy ciepły pracuje równiutko, do tego lekko metalicznego dźwięku się już przyzwyczaiłem i mi nie przeszkadza, po uruchomieniu zimnego silnika ani najmniejszego dymka niema, więc jest git malina :)

***********************************************************
DODANE: 17-09-2014r. o godzinie 19:10 Przebieg: ok 235000 :)

No więc jeżdżę sobie moim Mondziakiem już ponad 2 lata po tych remontach i silnik pracuje tak samo jakbym dopiero co wyjechał z regeneracji wtrysków u Bojarskiego, trochę nerwów było z nimi dwa lata temu ale teraz śmiem stwierdzić, że jednak warto dać więcej kasy za fachową i dobrze wykonaną robotę i ze 100% mogę ich polecić każdemu kto ma kłopot z silnikiem diesla w autku :)
PS. od tamtej pory leję tylko i wyłącznie Vervę na Orlenie (bo mam w swojej miejscowości taką możliwość)

Pozdro i szerokości życzę wszystkim
Ostatnia aktualizacja: 17.09.2014 19:04:08
Dodano: 11 lat temu
Do Tomaski: Co do HTC Desire Z to na swojego nie narzekam, działa jak trzeba i ma to co chciałem :D
zapodałem mu tylko roota i wgrałem całkiem inny Rom
obecnie jest Android 4.0.3 z HTC Sense 4.0 i nie powiem, telefonik daje sobie z nim radę :)
**************************************
EDIT: 03-10-2012r.

Niestety tamten ROM jakoś mi się nie spodobał :/ wgrałem przerobionego przez Virtuous oryginalnego Androida 2.3.3 z HTC Sense 2.1 i jest git malina
Dodano: 11 lat temu
kolejna porcja informacji dodana
Dodano: 11 lat temu
Do Bandites: Ja lałem do mojego Picadora tylko Verwę ON. Pan podczas przegladu pokazał mi zlane paliwo, kazał powąchać i spytał dlaczego jeżdżę na oleju do frytek!!! Natychmiast zmieniłem stację na Statoil i leję jakąś Gold. Jest wszystko ok i zapach z rury normalny!!!
Dodano: 11 lat temu
To se troche pojezdziłeś! :(
Dodano: 11 lat temu
No to niezle,se pojezdziłeś,a kasy ładnie wyłożyłeś[totalszok]
Dodano: 11 lat temu
Do wer1207: Przeważnie leję zwykłego ON tylko na Orlenie, czasem Verve, a w mojej miejscowości w spółce Orlen zwanej "Bliska"
Dodano: 11 lat temu
Do cebra900: Już dawno widziałem i brałem udział w dyskusji gdy był na fali wznoszącej ;-)
Dodano: 11 lat temu
Do marcingp: Sprawdź mojego motobloga mechanicy mordercy
Dodano: 11 lat temu
Do cebra900: Bo większość to nie są prawdziwi mechanicy tylko kolesie od wymian okresowych podzespołów. Jak jest większy problem to albo rozkładają ręce albo na twój koszt próbują dojść co jest zepsute przez wymiany kolejnych części na nowe. Ma się farta jak mają dostęp i potrafią biuletyny serwisowe po angielsku czytać żeby zlokalizować usterkę. Fachowców coraz mniej. Nawet w firmowych warsztatach.
Dodano: 11 lat temu
podobno na paliwo byle jakie tak reagują, co tam lałeś?
Dodano: 11 lat temu
Koszta spore. nawiasem mówiąc to tymi mondziakami zawsze rzuca.
Dodano: 11 lat temu
Skoro spierdzieli powinni naprawić dać Ci auto odstawić auto pod dom i jeszcze się wypiąć, żebyś mógł im porządnego kopa zasadzić, lecz z mechanikami tak jest, tylko kasę potrafią do portfela schować
Dodano: 11 lat temu
Nieźle zregenerowali Ci wtryski :) Chyba umyli jakieś używki i dali :)
Dodano: 11 lat temu
sporawo jak za regenerację ciekawe co teraz nawaliło?
Dodano: 11 lat temu
Bez złośliwości:-) ale za 4200zł jest paliwa do mojego benzynowego V6 turbo smoka na 6500km. Na naprawianiu części, do których nie mamy wystarczającej jakości paliw, więcej te serwisy zarabiają niż producenci na autach... taka kpina obecnych czasów ;-|

P.S. Również mam desire Z i wczoraj odebrałem go z naprawy gwarancyjnej... tak samo badziewna rzecz jak wtryski w TDCI;-)
Dodano: 11 lat temu
Mondeo- czyli tak miało być
Najnowsze blogi
Dodano: 7 godzin temu, przez powerTGS440
PACJENT: MAN TGS 2011 rok moc fabryczna: 440PS moment: 2300NM turbina: HOLSET wersja: fabryczny pod ADR przekładnia : AsTronic (automat) 12-GEARBOX norma spalin : EURO5 (bez AdBlue) norma ...
1 komentarz
Dodano: 2 dni temu, przez Qchar
Kiedy ustaliłem termin a batem wymiana był tylko kwestią czasu i tak w sobotę w samo południa wzięliśmy się roboty to znaczy brat bo ja pomagałem i fotki pstrykałem :) kto brata zna to wie ...
15 komentarzy
Dodano: 2 dni temu, przez darek-k
w końcu dobiega końca cała ta sytuacja z nierówną pracą silnika na biegu jałowym co było zrobione od pojawienia się tego problemu w styczniu 2024 po czyszczeniu wtrysków TEC 2000 i czy ...
2 komentarze
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl