[wpis z odzysku]

Witajcie kloniki

Dziś wymieniałem oponki z zimwych na letnie ale gdybym popełnił o tym wpis to chyba zapadłbym się ze wstydu pod ziemię. Do tego gdyby miałoby to być jedno zdanie i wasze komentarze byłyby dłuższe od mojego wpisu to chyba całe moje wcześniejsze wyśmiewanie takich wpisów nosiłoby znamiona hipokryzji czego osobiście w swoich zasadach i sumieniu nie dopuszczam. Tak więc odwiedziłem dziś autoryzowany warsztat oponiarski firmy Pirelli, której to zimowe oponki miałem w standardzie w aucie po jego zakupie. Gdy wszedłęm do biura mym oczom ukazał się niespodziewany widok. Na środku, na honorowym miejscu wystawiona była oryginalna opona Pirelli P-Zero, taka jaka jest używana w F1 w obecnym sezonie. Z żółtym paskiem czyli gładziutki i miękki slick. Zrobiłem dla was kilka fotek poglądowych. Obejrzałęm sobie dokłądnie oponkę, pomacałem i przyznam szczerze, że wcale się nie dziwię, że zespoły narzekają na bardzo szybką degradację takich opon. Guma z jakiej jest zrobiona jest bardzo miękka, delikatna i "kleista", to znaczy, dotykając ją ręką ma się wrażenie, że się do niej poprostu klei. Sprawia wrażenie bardzo delikatnej. Jeżeli w czasie wyścigu takie opony są wstępnie pogrzewane, a później trą o szorstki asfalt przy średniej długości okrążenia na torach rzędu 4km to ciężko mi jest sobie wyobrazić jak ona mogłaby wytrzymać więcej niż 10 okrążeń. Odniosłem wrażenie, że to balon lub prezerwatywa o tylko trochę grubszych ściankach.

A oponki wymieniłem z:

PIRELLI SnowControl Serie II 195/65R15 91T Grubość bieżnika wyniosła 7mm czyli 1mm przez cztery miesiące starłem.

Założono mi:

CONTINENTAL ContiPremiumContact II 195/65/R15 91H o grubości bieżnika jak to w nowej oponie 8mm

To co odczułem po zmianie to nagła cisza w aucie podczas jazdy, mniejsze opory toczenia, lepsze trzymanie w zakrętach i co najważniejsze brak efektu łyżew na mokrym. Po zmianie doszedłem do wniosku, że Pirelli, które miałem to jakieś kartoflaki są. Zdaję sobie sprawę, że to różne typy opon ale różnica jest kolosalna. ABS też jakby mniej czuły się zrobił bo przy "zimówkach załączał się dużo wcześniej. Poza tym oba modele nie są pierwszej świeżości tylko sprzed kilku lat. No ale generalnie mało mnie to obchodzi bo to fimowe auto i oponki też "darmowe" Ciekawe ile do jesieni Continentale się zedrą...

Poniżej kilka fotek P-ZERO jak obiecałem